Jedzenie

i

Autor: Pixabay Jedzenie

Popularny market ma zapłacić GIGANTYCZNĄ KARĘ. UOKiK dopatrzył się błędów

2021-04-26 12:55

60 mln złotych kary ma zapłacić spółka Jeronimo Martins Polska, właściciel sklepów Biedronka. Co takiego zrobiły sklepy, że prezes UOKiK Tomasz Chróstny zdecydował się na nałożenie tak wysokiej kary? Chodzi o nieprawidłowe oznaczanie pochodzenia owoców i warzyw, które może wprowadzać w błąd konsumentów. Kupujecie warzywa i owoce w Biedronce?

Postępowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeciw Jeronimo Martins Polska zostało wszczęte w maju 2020 roku. Powodem były wciąż napływające skargi dotyczące błędnego podawania kraju pochodzenia warzyw i owoców w wielu sklepach sieci Biedronka. Zasadność skarg potwierdziły kontrole Inspekcji Handlowej.

Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd. Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały. Dlatego nałożyłem na Jeronimo Martins Polska ponad 60 mln zł kary – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Inspektorzy z Inspekcji Handlowej wielokrotnie sprawdzali czy dane dostępne na sklepowych wywieszkach zgadzają się z tymi na opakowaniach zbiorczych lub jednostkowych oraz w dokumentach dostawy. Zwracali uwagę na owoce i warzywa, które były reklamowane jako „polskie”, szczególnie przypatrując się tym, co do których można mieć wątpliwości, bo rosną zarówno w Polsce jak i w innych państwach. Chodziło m.in. o ziemniaki, cebulę, kapustę, marchew, pomidory, jabłka i truskawki.

Okazało się, że w 73 z 263 skontrolowanych Biedronek inspektorzy wykryli nieprawidłowości w oznaczeniach. W niektórych sklepach nieprawidłowe oznaczenia miało nawet ponad 20 proc. sprawdzonych partii produktów.

O co chodzi z tymi nieprawidłowościami? Taki przykład: pod wywieszką na stoisku z warzywami, na której widnieje napis „Polska” można było znaleźć hiszpański czosnek, francuskie ziemniaki, francuską kapustę włoską, niderlandzkiego selera czy francuską cebulę szalotkę. Część konsumentów, widząc duży napis "Polska" nie czuła się w obowiązku sprawdzać każdego konkretnego warzywa czy owocu.

Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na kraj pochodzenia produktów. Wiele osób kieruje się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym, bo chcą wspierać polskich producentów. Dla innych ważne są kwestie transportu żywności, który może mieć wpływ na ilość stosowanych pestycydów do jej zabezpieczenia czy też zagrażający środowisku ślad węglowy pozostawiany w trakcie przewozu. Dlatego prawdziwa i rzetelna informacja o kraju pochodzenia warzyw i owoców jest niezbędna do podjęcia świadomej decyzji o zakupie. W sklepach Biedronka konsumenci w tej kwestii narażeni byli na częste wprowadzenie w błąd, co jest nieuczciwą praktyką rynkową – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Za wprowadzanie konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców sprzedawanych w sklepach Biedronka Prezes UOKiK nałożył na Jeronimo Martins Polska ponad 60 mln zł (60 096 307 zł) kary. Decyzja nie jest prawomocna, spółka może się odwołać do sądu. Z możliwości odwołania się od decyzji Jeronimo Martins Polska na pewno skorzysta, bo jak tłumaczy w oficjalnym stanowisku firmy właściciel Biedronki, nie zgadzają się oni z karą nałożoną przez prezesa UOKiK i stanowczo się jej sprzeciwiają.

"Materiał dowodowy w tej sprawie został zebrany w sposób nieobiektywny, a jego jakość i kompletność budzi poważne zastrzeżenia. JMP odwoła się od decyzji Prezesa UOKiK do sądu, uznając ją za nieproporcjonalną i dyskryminującą" – czytamy w oświadczeniu.

Jeronimo Martins Polska rozważa też wszczęcie postępowania cywilnego przeciwko Skarbowi państwa i/lub UOKiK oraz jego prezesowi i dochodzenie odszkodowania.

Źródło: uokik.gov.pl

Raport z anteny 26.04, godz.10