Umawiasz się na randkę z nieznajomym? Sprawdź najpierw jego kartotekę. Już wkrótce, aplikacja Tinder umożliwi użytkownikom wgląd w kryminalną przeszłość osoby, z którą się umówili.
Wszystko to dzięki zainwestowaniu przez spółkę March Group - odpowiadającą za powstanie Tindera - w organizację non-profit Garbo, zajmującą się umożliwianiem użytkownikom internetu sprawdzania przeszłości innych osób.
- Od internetowego randkowania do wspólnych przejazdów: stykamy się z większą liczbą obcych osób, niż kiedykolwiek wcześniej - czytamy na stronie internetowej Garbo. - Nie możemy dowiedzieć się, czy ktoś w przeszłości nie dopuszczał się przemocy, dopóki nie będzie za późno.
Garbo stworzyła platformę, dzięki której można mieć wgląd w kartotekę takiej spotkanej w sieci osoby. Teraz, będą mogli robić to także użytkownicy Tindera. Jak sprawdzimy, czy osoba, z którą chcemy iść na randkę, była kiedyś aresztowana lub czy dopuszczała się przemocy? Wystarczy podać jej nazwisko lub numer telefonu.
Nie znamy jeszcze daty wprowadzenia tej funkcji. Będzie ona prawdopodobnie płatna, jednak March Group negocjuje w tej chwili jej cenę, tak by dostępna była dla większości użytkowników.