Poza lotami, które zostały już zorganizowane mamy też informacje, że jedno z biur podróży, które organizowało przyloty do Białorusi, szuka chętnych, którzy chcą wrócić krajów ojczystych - mówi Stanisław Żaryn. - Te loty mogą być na pierwszy rzut oka oznaką deeskalacji tego kryzysu, ale uważamy, że takie wnioski byłyby przedwczesne - tłumaczy rzecznik.
Strona Polska również zorganizuje taki lot z osobami, które nie ubiegały się o ochronę międzynarodową, albo jej nie otrzymały - mówi rzeczniczka Straży Granicznej, Anna Michalska. - Taki lot jest planowany, ale przede wszystkim musimy się ze stroną iracką porozumieć i tutaj pomaga nam Ministerstwo Spraw Zagranicznych - dodaje rzeczniczka.
W tym tygodniu samolotami rejsowymi z Polski do krajów pochodzenia ma być odesłanych 20 osób.
W tej sprawie Stanisław Żaryn wydał oficjalne oświadczenie, w którym podkreślił, że "sytuacja wciąż pozostaje napięta". - Służby białoruskie wciąż są zainteresowane organizowaniem ataków na naszą linię graniczną. Spodziewamy się dalszej agresji i również gry na zmęczenie naszych ludzi służących na granicy. Nie możemy i nie zamierzamy zmniejszyć czujności na naszej granicy – czytamy. - Wiemy, że reżim Łukaszenki poszukuje innych kierunków tak, by te, które są w tej chwili przyblokowane czy zablokowane, uzupełnić lub ominąć – dodał Stanisław Żaryn.
Pełna treść oświadczenia znajduje się w załączonym poniżej twitterowym wpisie.