Polacy strzelają do migrantów? Żołnierz, który uciekł udzielił wywiadu [WIDEO]

i

Autor: ATN_News, zrzut ekranu Polacy strzelają do migrantów? Żołnierz, który uciekł udzielił wywiadu [WIDEO]

Szokujące wyznania żołnierza w białoruskiej telewizji. Polacy strzelają do migrantów? [WIDEO, WYWIAD]

2021-12-17 16:41

Polski żołnierz uciekł z granicy i poprosił o azyl władze Białorusi. Mężczyzna twierdzi, że powodem jego decyzji był brak zgody na działania polskich służb wobec migrantów na granicy. Emil Czeczko udzielił już wywiadu w białoruskiej telewizji. Przyznał w nim m.in. że polscy żołnierze strzelają do migrantów. Strona polska podkreśla, że to działania propagandowe. Zobacz wideo z wywiadu!

Polscy żołnierze strzelają do migrantów?

Szokujące słowa żołnierza, który uciekł z polskiej granicy na Białoruś. Emil Czeczko udzielił wywiadu w białoruskiej telewizji. W sieci pojawiły się fragmenty rozmowy. - Teraz jedyne co mogą, to starać się zrobić ze mnie najgorszego człowieka, powiedzieć, że stwarzałem problemy w wojsku i że już nie żyję, że to nie jest ten człowiek - powiedział żołnierz. Na pytanie dziennikarki czy polscy żołnierze strzelają do migrantów na granicy odpowiedział jednoznacznie "To jest oczywiste".

"Białoruska propaganda"

Głos w sprawie wywiadu zabrał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski. Zwrócił uwagę, że jest to kolejne propagandowe działanie strony białoruskiej. - Będziemy mieli do czynienia z próbą znowu atakowania nas nie w sposób militarny, ale tym, co jest naszą największą podatnością, czyli manipulowaniem przekazem informacji, otumanianiem nas nieprawdą - podkreślił.

Czytaj także: Polski żołnierz zaginął! Dowództwo Operacyjne RS zabrało głos w sprawie jego ucieczki na Białoruś

- Dotarł do mediów i zaczynają do nas docierać fragmentaryczne obrazy. W tym całym naszym wysiłku zaczyna kreować się taki obraz, jakoby polskie służby, funkcjonariusze Straży Granicznej, polscy żołnierze, policjanci, dopuszczali się czynów haniebnych, nielegalnych. Co jest całkowitą bzdurą. Po pierwszych fragmentach widać, że dochodzi do ewidentnej manipulacji tym młodym człowiekiem w sposób perfidny. Sam sposób zadawania pytań,to co się tam dzieje. Widać, że to będzie wykorzystywane w propagandzie przeciwko nam - podkreślił generał.

Kim jest Emil Czeczko?

W piątek 17.12. w mediach pojawiła się informacja o zaginionym żołnierzu. Mężczyzna miał zniknąć podczas służby pozostawiając broń. Tych informacji wojsko początkowo nie potwierdzało. Jak informowała 16. Dywizja Zmechanizowana, mężczyzna miał zaginąć w czwartek 16 grudnia w godzinach popołudniowych w okolicy miejscowości Narewka, Siemianówka i Jez. Siemianowskiego. Podjęto akcję poszukiwawczą.

Następnie szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak przekazał, że mężczyzna "miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę". Jak ustalono, Emil Czeczko miał prowadzić samochód pod wpływem alkoholu.

W piątek po południu Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski potwierdził, że polski żołnierz przebywa na Białorusi. Przyznał także, że mężczyzna od 2018 roku był żołnierzem Sił Zbrojnych i miał trudną sytuację rodzinną.

- Nie wiemy co dokładnie się stało, w którym momencie żołnierz postanowił zrobić coś takiego, czego dokonał wczorajszego popołudnia, pod pretekstem oddalenia się z posterunku przekroczył granicę z Białorusią. Tam, jak już się dowiadujemy, udał się do służb. Nie wiemy czy miał jakiekolwiek kontakty z tamtej strony. Badamy wątki. To, co wiedzieliśmy do tej pory na to nie wskazywało. Zakładamy, że przez kilkanaście godzin błąkał się po terenie Białorusi. Dotarł do mediów i zaczynają do nas docierać fragmentaryczne obrazy. W tym całym naszym wysiłku zaczyna kreować się taki obraz jakoby polskie służby, funkcjonariusze Straży Granicznej, polscy żołnierze, policjanci, dopuszczali się czynów haniebnych, nielegalnych. Co jest całkowitą bzdurą - podkreślił generał.

Przełożeni żołnierza zwolnieni

Wiadomo już, że wobec przełożonych żołnierza, który uciekł wyciągnięto konsekwencje. - Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego dowódcy 16. dywizji, min. Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie - informuje Ministerstwo Obrony Narodowej.

TAK WYGLĄDA granica Polski z Białorusią! Nasz dziennikarz był na miejscu!

Quiz o Polsce. Prawda czy fałsz?

Pytanie 1 z 10
Rzeka Wisła mierzy ponad tysiąc kilometrów.