Pojawiło się nowe zagrożenie w sieci. Sadfishing, to oszustwo, którego ofiarą może paść każdy

Spis treści

1. Sadfishing, skąd wzięło się to pojęcie?
2. Czym jest sadfishing i dlaczego jest tak niebezpieczny?
3. Jak chronić się przed sadfishingiem?

Media społecznościowe są znakomitym sposobem na utrzymanie kontaktu z najbliższymi nam osobami, ale również pozwalają nam na zachowanie naszych wspomnień, czy śledzenie nowych modowych trendów i czerpanie wielu inspiracji. Nie ma w tym nic złego, o ile korzystamy z dobrodziejstw, które oferują nam media społecznościowe w sposób rozsądny i nie wierzymy w ślepo we wszystko, co widzimy scrollując Instagrama. W ostatnim czasie sporo jednak mówi się o zagrożeniach, jakie niesie z sobą internet, zwłaszcza dla młodych ludzi, dla których życie na Instagramie jest często integralną częścią ich realnego świata i wyobrażenia o nim.

Zobacz także: Najpopularniejsze rasy psów w 2024 roku. Sprawdź, czy twój pupil znajduje się w top dziesięć

Sadfishing, skąd wzięło się to pojęcie?

Początki terminu sadfishing sięgają roku 2019 i został po raz pierwszy użyty przez dziennikarkę Rebecę Reid. Wszystko zaczęło się od posta, który na swoim instagramowym profilu zamieściła amerykańska supermodelka i celebrytka Kendall Jenner. W swoim wpisie Jenner w niezwykle przejmujący i chwytający za serce sposób opisała "wyniszczającą walkę" z trądzikiem. Celebrytka, którą obecnie na Instagramie śledzi 291 milionów osób otrzymała wówczas wiele współczujących komentarzy i słów otuchy. Jak się później okazało, post nie miał nic wspólnego z prawdą, a był jedynie zabiegiem marketingowym promującym linię kosmetyków pielęgnacyjnych jednej z marek, z którą Jenner współpracowała. To zachowanie zostało przez Rebecę Reid nazwane sadfishingiem, czyli dosłownie "łowieniem na smutek". Wyraz ten powstał z połączenia dwóch angielskich słów: sad - smutny oraz fishing - łowienie.

Czym jest sadfishing i dlaczego jest tak niebezpieczny?

Słowo sadfishing pojawia się również w słowniku wyrazów najnowszych, który został stworzony przez Obserwatorium Językowe Uniwersytetu Warszawskiego. Według tej definicji sadfishing to: "publiczne dzielenie się swoimi zmartwieniami lub problemami, często emocjonalnymi, w celu zwrócenia na siebie uwagi innych, wzbudzenia sympatii lub osiągnięcia jakiś (ukrytych) osobistych korzyści". 

O ile zamieszczenie od czasu do czasu smutnej piosenki, czy cytatu nie wróży niczego złego i nie wydaje się być podejrzane, to czerwona lampka powinna zapalić się w momencie, kiedy na profilu danej osoby takie wpisy są na porządku dziennym. Ofiarą sadfishingu może paść każdy, bo przecież większość z nas nie może przejść obojętnie obok nieszczęścia innych. Sadfishing wykorzystywany jest przez nastolatków, ale jak widać, również przez osoby dorosłe, a nawet celebrytów i influencerów, którzy za pomocą smutnych postów próbują zdobyć jak najwięcej like'ów, followers'ów oraz pochlebnych komentarzy, czym zwiększają swoje zasięgi w sieci. Problem jednak jest znacznie bardziej skomplikowany, zwłaszcza w przypadku osób nastoletnich, które często czują się nierozumiane przez otoczenie i sądzą, że wśród najbliższych nie mają osób, którym mogłyby się zwierzyć ze swoich problemów. Wówczas często "opowiadają" o swoim smutku i przygnębieniu w mediach społecznościowych.

Jak chronić się przed sadfishingiem?

Sadfishing, w odróżnieniu od prawdziwego dzielenia się swoimi problemami, jest metodą manipulacji, która opiera się na wywołaniu współczucia. Aby nie wpaść w pułapkę sadfishingu, należy pamiętać o tym, aby dokładnie przeanalizować, to, co widzimy w sieci. Zwracajmy także uwagę na nasze otoczenie i bliskie nam osoby i wykazujmy się empatią i zrozumieniem, pamiętajmy jednak, aby nie wierzyć bezgranicznie wszystkiemu, co widzimy i czytamy w sieci.