Podskórny chip z aktualizacją szczepienia na COVID-19
Powszechne użycie podskórnych microchipów może wkrótce stać się faktem. Nie jest to nowość, bo pierwszą osobą, która miała wszczepiony chip pod skórę był Kevin Warwick już w 1998 roku. A w 2017 roku pewna firma z USA zaoferowała zaczipowanie swoim pracownikom. Dzięki chipom pracownicy mogli bez potrzeby używania kluczy dostać się do pomieszczeń w biurze, a także dokonywać płatności na firmowych stołówkach.
Chociaż tego rodzaju implanty nie weszły jeszcze do powszechnego użytku, to ich temat wzbudza wiele kontrowersji. Wiele osób obawia się, że jest to krok w kierunku pełnej kontroli rządów nad prywatnością mieszkańców. Szwedzka firma Epicenter niezależnie od kontrowersji, jakie ich wynalazek wzbudza zaprezentowała swój, najnowszy wynalazek. Jest to microchip, który jest w stanie przechowywać w swojej pamięci Unijny Certyfikat COVID, czyli tzw. „paszport covidowy”.
Te małe urządzenie jest aplikowane podskórnie, a jego zawartość może zostać odczytana po zeskanowaniu np. przez smartfon lub inny czytnik NFC. South China Morning Post udostępniło nagranie z udziałem pracownika firmy Epicenter - Hannesa Sjöblada, który demonstruje, o ile wygodniejsze może być w obecnych czasach posiadanie mikrochipa z zakodowanym paszportem covidowym. Warto zaznaczyć, że chip można bezpiecznie usunąć z ciała. Zatem, jeśli ktoś zdecyduje się skorzystać z podskórnego microchipa Epicenter, to nie jest to decyzja dożywotnia. A wy co myślicie o takiej formie weryfikacji szczepień? Dajcie znać w komentarzach.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Polecany artykuł: