europa

Po ataku nożownika w Villach. Przyjaciele ofiary nie wierzą w tragedię

2025-02-16 14:59

Atak nożownika w Villach wstrząsnął nie tylko Austrią, ale i Europą. Kilka dni wcześniej doszło do zamachu w Monachium. Austriacka policja ujawniła, jaki motyw prawdopodobnie mógł mieć sprawca. Przyjaciele ofiary nożownika w Villach nie wierzą w to, co się stało. Tego dnia byli umówieni z tym chłopakiem... Szczegóły sprawy niżej

Po ataku w Villach. Sprawca powiązany z Państwem Islamskim?

O ataku nożownika w Villach pisaliśmy już w sobotę na eska.pl. Sprawca nagle miał zaatakować nożem ludzi na ulicy. Zginął 14-letni chłopak, kilka osób jest rannych (dwóch 15-latków, 28-latek, 32-latek, 36-latek). Sprawca został ujęty dzięki jednemu z kierowców - auto miało staranować 23-letniego Syryjczyka.

W mediach społecznościowych pojawiło się sporo zdjęć i nagrań, na których widać sprawcę. Widać na nim, że wyraźnie naśmiewał się nie tylko z sytuacji, ale i policjantów. Według naocznych świadków, miał on krzyczeć "Allahu Akbar".

Jak dodaje "Kleine Zeitung" mężczyzna nie zwrócił wcześniej uwagi policji, a posiadał ważną kartę azylową. Podczas przesłuchania oświadczył, że działał w imieniu Państwa Islamskiego. W trakcie przeszukania jego domu na ścianie wisiały flagi tej organizacji.  Jak się okazało, 23-letni Syryjczyk zradykalizował się przez... TikToka. "Kleine Zeintung" opisuje, że sprawca był fanem jednego z radykalnych tiktokterów.

Jak dodają austriackie władze, trzy ranne osoby dalej przebywają na oddziale intensywnej terapii.

Zamach na Trumpa

Atak nożownika w Villach. Przyjaciele wspominają ofiarę

Również "Kleine Zeitung" rozmawiało ze znajomymi zamordowanego 14-latka. Przyszli oni oddać hołd zmarłemu koledze. Przynieśli nie tylko znicze, ale również i róże. Jak powiedział jeden z jego przyjaciół, był on umówiony z ofiarą na dworcu kolejowym. Mieli się spotkać i porozmawiać. Gdy zobaczył radiowozy wiedział, że stało się coś strasznego, ale nie spodziewał się, że tragedia dotknie jego kolegę.

Dziewczyna zamordowanego rozmawiała z reporterami ze łzami w oczach.

- Był kochającą osobą. Można było z nim płakać i rozmawiać o problemach, a on zawsze był przy tobie. On zawsze będzie patrzył na nas z góry - powiedziała Charlotte dla "Kleine Zeitung".

Mieszkańcy Villach również nie wierzą w to, co się stało. Nie spodziewali się, że ich miasto dotknie taka tragedia.