Kanadyjska grupa Citizen Lab badająca przypadki śledzenia polityków i dziennikarzy przy pomocy oprogramowania Pegasus poinformowała, że w Polsce ofiarami takich działań padli Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski oczekuje informacji premiera w tej sprawie. - Pegasus, który miał być narzędziem prokuratura generalnego w ściganiu mafii, dzisiaj ściga, ale tych, którzy mafię w rządzie chcą pokazywać i wskazywać, jakie przekręty są tam realizowane - podkreślił.
Czytaj także: Tablice rejestracyjne. Będzie WAŻNA ZMIANA w przepisach!
Będzie dymisja w rządzie?
To materiał na dymisje w tym rządzie, mówi sekretarz generalny PO, Marcin Kierwiński. - Ta władza nie ma żadnych granic, posłuży się każdą niegodziwością, byleby jeszcze chwilę potrwac i byleby jeszcze rozliczyć się z oponentami politycznymi - podkreśla.
"To niepoważne"
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zarzuty na ten temat nazywa niepoważnymi. - No jakaś firma z Kanady stawia takie zarzuty, są one niepoważne - tłumaczy.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn napisał na Twitterze, że każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody - w tym zgodę sądu, a polskie służby działają zgodnie z prawem i nie wykorzystują metod pracy operacyjnej do walki politycznej.
Jak poinformował Roman Giertych, mogły zostać podsłuchane jego rozmowy z:
- Donaldem Tuskiem
- Radosławem Sikorskim
- Grzegorzem Schetyną
- Borysem Budką
- Anne Applebaum
- Leszkiem Czarneckim
- Stanisławem Gawłowskim
- Władysławem Kosiniak-Kamyszem
- Piotrem Zgorzelskim.
- Oni mogą być też ofiarami - podkreśla Giertych.