Polscy z sportowcy przywieźli z Igrzysk Olimpijskich najcenniejsze trofea, jakimi są medale. Łącznie 14 krążków w różnych kolorach. Mimo to za ich trud i osiągnięcia Polski Komitet Olimpijski nagrodzi ich także finansowo. Wysokość premii, jaką dostaną medaliści i ich trenerzy jest identyczna do tej, którą rozdano po igrzyskach w Rio. Be zwątpienia najwięcej pieniędzy trafi do lekkoatletów, którzy udowodnili światu, że w tej gałęzi sportu Polska jest potęgą. Jak wygląda podział na medale? Za złote PKOl wypłaci prawie milion złotych, za srebrne 860 tysięcy, za brąz 350 tysięcy złotych. Po kilkadziesiąt tysięcy dostaną także trenerzy, których podopieczni zdobyli złoty medal (to 60 tysięcy dla trenera), srebro (40 tysięcy) i brąz (25 tysięcy). Kto więc zarobił najwięcej na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio?
CZYTAJ TAKŻE: Olimpiada 2021 w Tokio. Klasyfikacja medalowa: Ile medali ma Polska?
Olimpiada 2020 w Tokio. Ile zarobili polscy sportowcy?
Ile zarobili polscy sportowcy? Ponad 2 miliony złotych, ale jak wygląda to jeżeli podejdziemy do sprawy indywidualnie? Premie za medale w Tokio wyglądają następująco:
Indywidualny medal:
- Złoty – 120 tysięcy złotych
- Srebrny – 80 tysięcy złotych
- Brąz – 50 tysięcy złotych
Drużynowy medal:
- Złoto - 90 tysięcy złotych
- Srebro – 60 tysięcy złotych
- Brąz – 37,5 tysiąca złotych
Olimpiada 2020 w Tokio. Kto zarobił najwięcej?
Najwięcej zarobią lekkoatletki, które z Tokio przywiozły złote i srebrne medale. Justyna Święty-Ersetic, Natalia Kaczmarek, Małgorzata Hołub-Kowalik i Iga Baumgart-Witan zarobiły po 150 tys. zł. Nagrody za złoto w sztafecie mieszanej dostanie aż siedmiu zawodników. Tyle osób przyczyniło się łącznie do medalu, startując w różnych składach w eliminacjach. Według zasad, każdy sportowiec, który przyłożył się do zwycięstwa dostał medal w Tokio, więc PKOl postanowił wypłacić za niego pieniądze. Dodatkowo dwaj trenerzy, czyli Aleksander Matusiński i Kajetan Duszyński podzielą się kwotą 60 tysięcy złotych. Dwa medale przywiozły także nasze kajakarki, czyli Karolina Naja i Anna Puławska. Mimo że nie ma wśród nich złota, to panie dostaną wysoką premie, która be zwątpienia im się należy. Na ich konto trafi po 97,5 tys. zł.