- Kapitan I rangi, dowódca krążownika Moskwa, Kuprin Anton Waleriewicz, zginął podczas wybuchu i pożaru na pokładzie byłego flagowca Floty Czarnomorskiej Rosji. Nie rozpaczamy - napisał Heraszczenko w komunikatorze Telegram.
Strona internetowa Myrotworec pisze, że Kuprin brał udział w ataku na ukraińską Wyspę Węży 24 lutego.
Czytaj także: З Вами ФМ, ZWami FM. Radio dla mniejszości ukraińskiej w Polsce! Jak słuchać?
W czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony podało, że krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska poinformowała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Moskwa nie potwierdziła tych doniesień, twierdząc jedynie, że na jednostce „doszło do pożaru”.
Rosyjski opozycjonista Ilja Ponomariow przekazał w nocy z czwartku na piątek, że potwierdzono informację o uratowaniu 58 marynarzy z krążownika. „Załoga okrętu liczyła 510 osób" - podał polityk na Facebooku
"Rosja prawdopodobnie będzie szukała zemsty"
Rosja prawdopodobnie będzie szukała zemsty za stratę okrętu Moskwa - ocenił w piątek ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki. Według niego, prawdopodobnym celem rosyjskich ataków będzie Kijów i inne miasta. To może być długi konflikt na wyniszczanie, już nie na podbój - stwierdził.
Czytaj także: Obłęd w rosyjskiej telewizji. Prowadzący zachęcają do bombardowania Kijowa! [WIDEO]
"To jest okręt flagowy floty czarnomorskiej. Pierwszy okręt flagowy Rosji, który został zatopiony od czasów wojny rosyjsko-japońskiej w 1904-1905 r. To pokazuje niezwykłą niespodziewaną, zdolność sił ukraińskich" - powiedział Cichocki.
Jego zdaniem jest to wynik lekceważenia i ogromnych błędów rosyjskich. "Pamiętajmy, że ta wojna zabierze jeszcze wiele ofiar. Nie popadajmy w entuzjazm w wyniku chwilowego sukcesu. Rosja prawdopodobnie będzie szukała zemsty za tę stratę. Bądźmy skupieni w złych momentach tej wojny, nie upadajmy na duchu, ale dziś nie popadajmy w nadmierny entuzjazm" - powiedział ambasador.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!