TikTok to aplikacja mobilna służąca do pokazywania różnego rodzaju krótkich filmików. Na początku cieszyła się szczególnym zainteresowaniem nastolatków, którzy prezentowali na niej układy taneczne wykonywane w rytm popularnej muzyki. Z czasem na platformie zaczęły pojawiać się także inne treści, na przykład dotyczące wychowywania dzieci, edukacji lub wszelkiej maści tutoriale.
Kiedy jeden trend się tam kończy, drugi się zaczyna. Niedawno był "Milk Crate Challenge", czyli wyzwanie polegające na tym, aby wejść na schody ustawione ze skrzynek po mleku. Uczestnicy tego wyzwania ponosili ciężkie obrażenia, kiedy spadali ze schodów, dlatego TikTok zakazał promowania challenge'u. Czy podobnie stanie się z nowym hitem serwisu, czyli trendem związanym z planem lekcji? O co w nim chodzi?
Jak czytamy na stronie gazeta.pl, uczniowie publikują swoje plany lekcji i porównują je ze sobą. Przeważają niezbyt optymistyczne nastroje. "Tymczasem ja i moje lekcje do 18:50" - komentują. Uczniowie pokazują plany lekcji na TikToku Niektórzy publikują też na nagrania "z życia wzięte", prezentujące sytuacje znane każdemu z nas.
Jak wiadomo, co roku plany lekcji zwłaszcza najmłodszych uczniów, budzą sporo emocji. Zajęcia od rana do późnych godzin popołudniowych, zajęcia takie jak matematyka czy przedmioty ścisłe na ostatnich pozycjach w planie, kiedy dzieci bywają już zmęczone. Tego typu infomacje często trafiają do internetu. Teraz jest na to osobny sposób.
Na platformie można znaleźć krótkie filmiki polskich uczniów prezentujące przeróżne plany lekcji. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się te, które nie przypadły młodzieży do gustu. Jedna z uczennic, która podzieliła się swoim harmonogramem, była szczególnie niezadowolona natłokiem zajęć w poniedziałki i piątki, kiedy lekcje trwają od godziny 8:00 do 15:15.