Koronawirus niestety wciąż nie odpuszcza, codziennie dowiadujemy się o kolejnych kilkunastu tysiącach nowych zakażeń oraz osobach, które zmarły z powodu COVID-19. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie sytuacja miała się polepszyć. Wręcz przeciwnie. Na horyzoncie jest już piąta fala pandemii. Czy w związku z tym należy spodziewać się wprowadzenia nowych obostrzeń? W środę o godz. 10.00 zbiera się w tej sprawie zespół zarządzania kryzysowego. Na podstawie analizy bieżących danych epidemicznych zostaną podjęte decyzje. Jest już jednak wstępna zapowiedź rzecznika rządu Piotra Müllera.
– Spodziewam się, że będziemy szli w kierunku utrzymania aktualnych obostrzeń, natomiast analiza dzisiejszych danych pozwoli na to, aby ostatecznie taką decyzję zatwierdzić – poinformował rzecznik na antenie jednej z rozgłośni radiowych.
Pytany, jakie obostrzenia leżą w tej chwili na stole, polityk odpowiedział, że te, które obecnie obowiązują. – Limity miejsc i weryfikacja pod tym kątem – podkreślił i wskazał, że największym wyzwaniem jest obecnie weryfikacja istniejących obostrzeń.
Na uwagę, że w wielu miejscach limitów i obostrzeń się nie przestrzega, Müller odparł, że "niezbędna będzie jeszcze mocniejsza kontrola przez inspekcję sanitarną, policję", choć – jak zaznaczył – takie kontrole się odbywają.
Polecany artykuł:
– Okres zbliżających się ferii i tych miejsc, w których będzie więcej turystów – te miejsca będą pod szczególną weryfikacją, ponieważ tam dochodzi najczęściej do naruszenia przepisów – mówił rzecznik. Pytany w tym kontekście, czy będą kontrole w hotelach, polityk odparł: "W hotelach, restauracjach, bo tutaj mówimy o tych miejscach, gdzie gromadzi się wiele osób, a gdzie te limity są istotne, ponieważ osoby są blisko siebie. W hotelach oczywiście też, choć tutaj mówię głównie o takich miejscach, gdzie faktycznie są duże grupy w jednym miejscu".
Müller mówił także, że od przyszłego tygodnia uczniowie wracają do nauki stacjonarnej w szkołach przy obowiązujących procedurach m.in. dotyczących kwarantanny.
Pytany, jakie kryteria decydują o tym, żeby wprowadzić mocniejsze obostrzenia, odpowiedział, że są to kwestie możliwości pomocy osobom, które wymagają hospitalizacji. – Przy możliwości zaszczepienia to jest kluczowe – wskazał i podkreślił, że najważniejszych kryterium nie jest liczba zakażeń.
Rzecznik rządu przyznał także, że nie ma obecnie rekomendacji Rady Medycznej w sprawie zastosowania czwartej dawki szczepionki przeciw COVID-19.