Nowa śmiercionośna broń w rękach Rosji nazywa się POM-3. Jak podaje "New York Times", ukraińscy technicy mieli znaleźć ją pod Charkowem. Choć POM-3 wyglądem może przypominać zwykłą minę, to jest dużo bardziej niebezpieczny. Wykrywa on ruch zbliżającego się człowieka i już wtedy eksploduje. Dodajmy, że tradycyjna mina, by się odpalić, musi zostać dotknięta czy nadepnięta.
"New York Times" podkreśla, że ta inteligenta broń jest niezwykle niebezpieczna. Nawet gdy wojna się skończy, usuwanie POM-3 będzie wymagało wielkiej sztuki. Eksperci spodziewają się też większej liczby ofiar. Zaznaczono, że rozminowywaniem terenu po POM-3 powinny zająć się roboty, gdyż dla człowieka może to być zbyt wielkie zagrożenie.
Jak dokładnie działa POM-3? Opisuje to "NYT":
"Mina jest wystrzeliwana przez rakietę i spada na ziemię na spadochronie. Następnie wbija się w ziemię. Tam czeka na ofiarę. Gdy tylko wyczuje człowieka, wystrzeliwuje małą głowicę wybuchową, która jest detonowana w powietrzu. Wytwarzane są odłamki, które śmiertelnie mogą ranić w odległości do ok. 15 metrów"
Dodajmy, że używanie takiego rodzaju broni jest zakazane. Zabrania tego konwencja z 1997 roku. Rosja nigdy jej jednak nie podpisała.