Gość z Obłoku Oorta
Na porannym niebie pojawiła się nowa kosmiczna atrakcja — kometa C/2025 F2, znana też jako SWAN. Jej pochodzenie sięga najdalszych zakątków Układu Słonecznego, a obserwatorzy mają zaledwie kilka tygodni, by dostrzec ten wyjątkowy obiekt.
Kometa C/2025 F2 (SWAN) to długookresowy obiekt, który przybywa do nas z Obłoku Oorta — odległego i zimnego regionu Układu Słonecznego, oddalonego nawet o 100 tys. jednostek astronomicznych od Słońca.
- To kometa przybywająca z Obłoku Oorta – bardzo odległego rejonu Układu Słonecznego. Jej orbita wynosi dziesiątki tysięcy lat, więc raczej już po raz kolejny nie zobaczymy jej za naszego życia – wyjaśnia popularyzator astronomii Karol Wójcicki.
Obiekt został zauważony 29 marca 2025 r. przez ukraińskiego astronoma amatora Wołodymyra Bezuhłego, który dostrzegł ją analizując zdjęcia z sondy SOHO. Po potwierdzeniu przez międzynarodowe obserwatoria kometa otrzymała nazwę SWAN, pochodzącą od instrumentu, który umożliwił jej wykrycie.
Kiedy i jak obserwować kometę SWAN?
Kometa jest już widoczna na porannym niebie. Najlepiej ją obserwować około godziny 4:00 rano, mniej więcej półtorej godziny przed wschodem Słońca. W tym czasie znajduje się nisko nad północno-wschodnim horyzontem, na wysokości około 10 stopni.
- Kometa będzie widoczna bardzo nisko nad północno-wschodnim horyzontem, około godziny 4.00, na wysokości mniej więcej 10 stopni. Obecnie jej jasność wynosi 6–7 magnitudo, co oznacza, że widoczna jest głównie przez lornetki – dodaje Wójcicki.
W dniach od 18 do 20 kwietnia kometa będzie szczególnie atrakcyjna, ponieważ pojawi się w towarzystwie słynnej galaktyki Andromedy (M31). To czyni ją wdzięcznym obiektem dla astrofotografów. Obecnie jasność SWAN wynosi 6–7 magnitudo, co oznacza, że do jej obserwacji potrzebna jest przynajmniej lornetka.
Choć kometa nie dorównuje spektakularnością słynnej NEOWISE z 2020 roku, to – jak zaznacza Wójcicki – wciąż stanowi rzadką okazję do podziwiania zjawisk astronomicznych na żywo.
Najlepsze warunki pod koniec kwietnia
Kulminacja zjawiska przypada na koniec miesiąca. 27 kwietnia wypada nów Księżyca, co oznacza ciemniejsze niebo — idealne warunki do obserwacji. Z kolei 1 maja kometa zbliży się najbardziej do Słońca, mijając je w odległości około 0,33 jednostki astronomicznej, czyli ok. 50 milionów kilometrów. To może oznaczać wzrost jej jasności, choć – jak zaznacza ekspert – z kometami nigdy nic nie wiadomo. Ich zachowanie potrafi zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych astronomów.
Warto dodać, że najlepszym miejscem do obserwacji będzie teren z dala od świateł miejskich. W centrach miast kometa pozostanie niewidoczna gołym okiem. Karol Wójcicki planuje samodzielne obserwacje SWAN w Bieszczadach – jednym z najciemniejszych miejsc w Polsce, gdzie warunki do podziwiania nocnego nieba są idealne.
- Tego typu zdarzenia są rzadkie i mają wartość edukacyjną. To doskonała okazja, by zainteresować astronomią osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z niebem – dodaje Wójcicki.
Opracował: Dawid Piątkowski, Źródło: PAP