Oslo

i

Autor: Canva mapa / zdjęcie ilustracyjne

Świat polityki

Norweski wywiad ostrzega przed Rosją. Zagrożenie największe od dekad?

2025-02-07 17:18

Od wielu lat nie byliśmy tak blisko, jak dzisiaj wojny światowej. Rosyjskie sabotaże, oraz działania dezinformacyjne trafiają do wielu ludzi mieszkających na Zachodzie. W tym procederze także uczestniczą Chiny. Norweskie służby specjalne w dodatku ostrzegają przed największymi od lat działaniami dywersyjnymi i sabotującymi ze strony Chin i Rosji. Może to zagrozić bezpieczeństwu państw Zachodu.

Norweskie służby ostrzegają przed Rosją i Chinami

Bez wątpienia mamy do czynienia z napiętą sytuacją polityczną na Świecie. Chiny i Rosja chcą przełamać dominującą rolę Stanów Zjednoczonych i krajów Europy. Nie bez powodu inwestują w dezinformację i sabotaże. Ostrzeżenia przed takimi działaniami przekazują służby Norwegii. - Od dziesięcioleci nie byliśmy tak narażeni na skutki działalności obcych służb jak w 2025 roku. - informuje dowódca Norweskiej Służby Wywiadowczej, wiceadmirał Nils Andreas Stensoenes. Dodał, że Rosja i Chiny zdają sobie sprawę z tego, gdzie mogą trafić w słabe punkty norweskiej i nie tylko armii i służb specjalnych. Upomina, że wszyscy powinni być przygotowani na to, czego jeszcze nie było.

Zagrożenia ze strony Rosji i Chin

Jak przekazuje Polska Agencja Prasowa, norweski dowódca służb specjalnych zapowiada, że rosyjski wywiad wojskowy (GRU) nadal może prowadzić dywersyjne ataki na Bałyku, jednak w 2025 roku mogą dojść także ataki na infrastrukturę na lądach Norwegii i innych państw Europy. Kreml ma korzystać teraz z lokalnych grup przestępczych, które mają już działać na terenie całej Skandynawii. Zagrożone są także systemy teleinformatyczne, zwłaszcza administracja, biznes, oraz usługi publiczne. 

Wpływy Rosji na wybory w Europie

Czy to w Niemczech, czy w Polsce odbywają się w 2025 roku wybory, w których podobnie jak w Rumunii pod koniec 2024 roku może dochodzić do aktów dezinformacji. Zarówno Chiny, jak i Rosja mogą korzystać z naszych danych, by dyskredytować nieprzychylnych sobie kandydatów, oraz powodować podziały w społeczeństwie tak, by osłabić atakowane państwa i pomóc wygrać sprzyjającym im kandydatom. Chiny ponadto mają dzięki sieci pobierać dane o obywatelach (między innymi Norwegii) i przekazywać korzystne dla Kraju Środka treści.

Zobaczcie, jak zmieniły się ceny w Rosji po zaatakowaniu Ukrainy

Radio ESKA Google News
Autor: