Mężczyzna w styczniu tego roku przypłynął promem z Danii samochodem wynajętym w Niemczech. Auto pokryte było tablicami na magnes z napisem Biontech oraz wizerunkiem strzykawki. Niemiecki koncern Biontech jest znany ze swojego wkładu w rozwój szczepionki Pfizer.
"Nie ma wątpliwości, że samochód został oznakowany w sposób, aby sprawiać wrażenie, że pochodzi z firmy farmaceutycznej i bierze udział w walce z pandemią" - stwierdza w portalu NRK prokurator Havard Kalvag.
Za przemyt 40 kg amfetaminy grozi do 15 lat więzienia. Według prokuratury w tym konkretnym przypadku karą może być 9-10 lat pozbawienia wolności. Przebywający od stycznia w areszcie Polak nie przyznaje się do winy.
Proces ma rozpocząć się 4 sierpnia w sądzie rejonowym w Vestfold.