"Przed nami kolejny niż, nazywa się Ida. Choć różnica ciśnień, którą spowoduje będzie niższa niż w poniedziałek, kiedy wynosiła ona 20 hektopaskali, to będziemy mieli bardzo silny wiatr zachodni, przechodzący w północno-zachodni" - mówi synoptyk.
"Może wystąpić burza śnieżna. Największe prawdopodobieństwo jest na wybrzeżu. Synoptycy z IMGW obliczają, że istnieje 60-procentowe prawdopodobieństwo wystąpienia burz śnieżnych. Mniejsze prawdopodobieństwo jest już w środkowej części kraju – tu prognozowane jest w okolicach 30 proc." - wyjaśnia. "Gdy porównamy wartości z poniedziałku, do tych prognozowanych, to wynika z tego, że – o ile powstanie to zjawisko burz śnieżnych –jego skala będzie mniejsza niż w poniedziałek, wyładowań także będzie mniej" - dodaje.
Niż spowoduje, że napłynie do nas chłodne arktyczne powietrze i przyniesie opady śniegu, szczególnie na północy od 5 do 8 cm.
Silnego wiatru należy się spodziewać w południowej części zachodniopomorskiego, pomorskiego, a także w kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, a także lubuskim wielkopolskim, łódzkim i mazowieckim – tu będą porywy do 80 km/h. IMGW wydało dla tych województw alert pierwszego stopnia.
Już wydano ostrzeżenia 2 stopnia dla północnej części kraju, szczególnie dla wybrzeża w województwach zachodniopomorskim i pomorskim. Tam wiatr osiągnie prędkość do 100 km/h, czyli nieznacznie mniej niż w poniedziałek.
Na Bałtyku będzie sztorm, a w nocy i jutro nawet bardzo silny sztorm. Będzie wiało do 9 w skali Beauforta. W poniedziałek sztorm miał 11 w skali Beauforta, mimo to fale sięgną ok. 3 m wysokości.
W kolejnych dniach spodziewany jest napływ chłodnego powietrza. "W kolejnych województwach zima da o sobie znać. Np. w podlaskim można się spodziewać spadków temperatury do – 15 stopni Celsjusza" – prognozuje synoptyk.