Program szkolenia ukraińskich wojsk
Jak przekazał w wydanym komunikacie brytyjski rząd, w ramach programu w trakcie 120 dni mogłoby zostać przeszkolonych 10 tys. żołnierzy. Każdy żołnierz spędziłby na szkoleniu trzy tygodnie, ucząc się umiejętności bojowych przydatnych na linii frontu, a także przeszedłby podstawowe szkolenie medyczne, szkolenie w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz obchodzenia się z materiałem wybuchowym.
Program miałby być swego rodzaju kontynuacją Operacji Orbital, czyli prowadzonego od 2015 r. przez Wielką Brytanię programu szkolenia ukraińskich sił zbrojnych, który do czasu rosyjskiej napaści przeszło 22 tys. żołnierzy. Teraz jednak szkolenia odbywałyby się poza granicami Ukrainy. Jak wyjaśnił brytyjski rząd, szkoleniami kierowałaby Wielka Brytania, ale jeśli Ukraina zaakceptuje tę propozycję, do goszczenia programu zaproszone byłyby inne kraje.
- Moja dzisiejsza wizyta, w środku tej wojny, ma na celu wysłanie jasnego i prostego przesłania do narodu ukraińskiego: Wielka Brytania jest z wami i będziemy z wami, dopóki ostatecznie nie zwyciężycie - oświadczył Johnson. - Dlatego też zaproponowałem prezydentowi Zełenskiemu nowy program szkolenia wojskowego, który może zmienić oblicze tej wojny - wykorzystując najpotężniejszą z sił, ukraińską determinację do zwycięstwa. Dwa miesiące po mojej ostatniej wizycie ukraiński zapał, determinacja i odporność są silniejsze niż kiedykolwiek i wiem, że ta niezłomna determinacja wytrwa dłużej niż puste ambicje prezydenta (Rosji Władimira) Putina - dodał brytyjski premier.
Czytaj także: Komisja Europejska pozwoli Ukrainie wejść do Unii. Jest ostateczne stanowisko
To druga wizyta Johnsona w Ukrainie od momentu rosyjskiej napaści na ten kraj. Po raz pierwszy odwiedził on Kijów w kwietniu. Stał się on wówczas pierwszym przywódcą któregokolwiek z krajów grupy G7, który pojechał na Ukrainę, choć jeszcze wcześniej zrobili to premierzy Polski, Czech i Słowenii - Mateusz Morawiecki, Petr Fiala i Janez Jansza. Piątkowa wizyta Johnsona odbyła się dzień po tym, gdy wizytę w stolicy Ukrainy złożyli przywódcy trzech największych państw Unii Europejskiej - kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi - oraz prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
Zełenski poinformował podczas wystąpienia dla mediów, że podczas spotkania z Johnsonem szczegółowo omówiono sytuację na froncie, a także możliwości obrony Ukrainy przed rosyjskimi siłami.
- Mamy wspólną wizję tego, jak kroczyć ku zwycięstwu. Bo właśnie taki wynik potrzebny jest Ukrainie - zwycięstwo naszego państwa - dodał.
Przekazał, że rozmawiał też z Johnsonem o konieczności zwiększenia dostaw ciężkiego uzbrojenia. Jak podkreślił, najważniejszym obecnie jest zagwarantowanie Ukrainie obrony przeciwlotniczej. - Zaczęliśmy kroczyć w tym kierunku - zapewnił.
Czytaj także: Dom Odbudowy Ukrainy. Inicjatywa, która pomoże uratować zabytki
Prezydent ocenił, że pomoc w obronie przed rosyjskimi rakietami powinna być priorytetem dla ukraińskich partnerów.
Poruszono też temat ukraińskich potrzeb finansowych i gospodarczych. Zełenski podkreślił, że na Ukrainie w związku z bombardowaniami obiektów naftowych jest deficyt paliwa. Rozmawiano również o przygotowaniach do sezonu grzewczego. Zełenski podziękował Johnsonowi za gotowość pomocy.
Strony omówiły także m.in. kwestię wzmocnienia sankcji na Rosję i temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy