Tego niedźwiedzia czeka wielka kariera filmowa, o ile tylko uda się wyśledzić go w wielkim lesie. Na razie można za to obejrzeć w sieci film, którego jest reżyserem i głównym bohaterem. Wideo zostało zarejestrowane na przenośnej kamerce znalezionej przez zwierzę. Miś jakimś sposobem włączył kamerkę i nagrał kilkuminutowy materiał o sobie samym, po czym zostawił sprzęt. Jakiś czas później sprzęt znalazł wśród traw wędrujący w okolicy mężczyzna. Jego zaskoczenie po obejrzeniu wideo było ogromne! Wy też możecie dać się zaskoczyć filmowym zdolnościom niedźwiedzia. Jego reżyserski i aktorski debiut znajdziecie w dalszej części artykułu.
Polecany artykuł:
Niedźwiedź reżyser zasługuje na Oscara
Kamerę znalazł Dylan Schilt z miejscowości Laramie w USA. Mężczyzna wybrał się do pobliskich lasów, by potrenować łucznictwo. Szukając odpowiedniego miejsca, znalazł w trawie małą, przenośną kamerkę. Zabrał ją do domu, a po naładowaniu baterii obejrzał film nagrany... przez niedźwiedzia. Jak twierdzi w towarzyszącym nagraniu wpisie na Facebooku, kamerkę musiał zgubić ktoś podczas przejażdżki skuterem śnieżnym, o czym świadczą wcześniejsze materiały. Sprzęt przeleżał na ziemi 4 miesiące, aż znalazł go miś-filmowiec. Baterii w urządzeniu starczyło na kilkuminutowe nagranie. Schilt przyznaje, że sam nie mógł uwierzyć w to, co widzi! Nas ciekawi zaś, komu w takim wypadku przysługują prawa autorskie? Film niedźwiedzia znajdziecie poniżej.