Richard Chamberlain nie żyje
O śmierci aktora poinformował m.in. amerykański portal Variety. Richard Chamberlain zmarł w sobotę wieczorem na Hawajach z powodu powikłań po udarze.
- Nasz ukochany Richard jest już z aniołami. To był zaszczyt spotkać tak piękną i kochającą duszę. Miłość nigdy nie umiera. A nasza miłość jest pod jego skrzydłami i unosi go w nową przygodę - napisał w oświadczeniu wieloletni partner aktora, Martin Rabbett.
Wybitny aktor zmarł dzień przed 91. urodzinami
Richard Chamberlain urodził się 31 marca 1934 roku w Beverly Hills. Aktor ma na swoim koncie mnóstwo świetnych ról, za które został trzykrotny nagrodzony Złotym Globem. Grał m.in. w serialu telewizyjnym Dr. Kildare, w miniserialach "Shogun" oraz "Ptaki ciernistych krzewów”.
Chamberlain był obdarzony wyjątkową urodą; wiele fanek i fanów darzyło go silnym uczuciem. Brytyjski "Guardian" napisał po jednym z występów Chamberlaina, gdy miał on 27 lat, że aktor "wydaje się być wyrzeźbiony w maśle, miodzie i gracji przez miłosiernego boga".
On sam zaś szukał przez cześć życia swojej tożsamości, co opisał w autobiografii "Shattered Love: A Memoir" (2003 r.), w której oświadczył, że jest homoseksualistą. "Przestałem się bać" - skomentował z ulgą swoją decyzję Chamberlain w jednym z wywiadów w 2019 roku.
Dużą część życia spędził z pisarzem i aktorem Martinem Rabbetem, z którym zawarł związek małżeński. Para po wielu latach bycia razem rozstała się, ale pozostała w bliskiej przyjaźni.
Chamberlain zmarł dzień przez swoimi 91. urodzinami.
Źródło: PAP