Burze przetoczyły się przez kraj, stając się przyczyną licznych interwencji. "Do godziny 19.00 w wyniku opadów deszczu strażacy odnotowali 1060 zgłoszeń, najwięcej na terenie województwa śląskiego - 470 oraz małopolskiego - 134" - poinformował w czwartek rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski. Dodał, że nie ma osób rannych.
W samym woj. łódzkim interweniowali 211 razy w związku z burzami, które przeszły nad regionem w nocy z czwartku na piątek. Jak podał rzecznik wojewódzkiej PSP Jędrzej Pawlak, pompowanie wody z zalanych obiektów i usuwanie połamanych drzew nadal trwa. ZOBACZ TEŻ: Burze w Łódzkiem. Ulice zamieniły się w potoki. Mężczyzna pływał kajakiem po ulicach Wielunia [WIDEO]
W związku z burzami, które w regionie łódzkim rozpoczęły się w czwartek po południu i trwały także w nocy straż pożarna odnotowała 211 interwencji.
"Najczęściej, bo 126 razy, strażacy wyjeżdżali do pompowań wody z różnych obiektów. 43 razy usuwali wiatrołomy" - dodał Pawlak.
Niestety najbliższe godziny zapowiadają się równie niebezpiecznie. Synoptycy przewidują burze w Polsce, intensywne opady deszczu, grad oraz bardzo silne porywy wiatru - do 90 km/h. Możliwe są podtopienia - w ciągu godziny może spaść nawet 50 mm deszczu. Najbardziej gwałtowne zjawiska mają pojawić się na Górnym Śląsku, w Małopolsce, na Ziemi Łódzkiej oraz na Mazowszu. Uważać powinni także mieszkańcy Żuław oraz Mazur.