Według informacji portalu SPIEGEL niemiecki wywiad poinformował w środę (6 kwietnia) odpowiednie służby parlamentarne w Berlinie o swoich ustaleniach. "Nagrania z podsłuchów najwyraźniej całkowicie unieważniają rosyjskie zaprzeczenia".
"Mają to być wiadomości radiowe odpowiadające lokalizacji ciał znalezionych wzdłuż głównej drogi. Na przykład w jednym z komunikatów radiowych żołnierz miał opisać innemu, że on i jego koledzy zastrzelili osobę na rowerze. Zdjęcie zwłok człowieka z rowerem obiegło cały świat"
- czytamy na portalu.
W innym przekazie radiowym mężczyzna mówi: najpierw przesłuchaj żołnierzy, a potem ich zastrzel.
Z materiałów wynika również, że w okrucieństwa zaangażowani byli członkowie rosyjskich oddziałów najemnych, takich jak "Grupa Wagnera".
Według materiałów BND nie były to ani przypadkowe działania, ani działania pojedynczych żołnierzy, którzy wymknęli się spod kontroli. Wynika z nich, że żołnierze mówili o okrucieństwach tak, jakby opowiadali o swoim codziennym życiu - pisze SPIEGEL.
Po wycofaniu rosyjskich sił wojskowych w weekend w Buczy odkryto masowy grób i dziesiątki ciał cywilów leżących na ulicach. Ręce niektórych z nich były związane, na innych ciałach widać było ślady tortur - przypomina w czwartek portal. Rosyjski rząd stanowczo zaprzeczył, jakoby rosyjskie siły zbrojne były odpowiedzialne za te zbrodnie wojenne