Według badań przeprowadzonych w gospodarstwach domowych przez NSF International psia miska z wodą jest na czwartym miejscu pod względem „brudności”. Dlaczego? Bo często tylko DOLEWAMY do miski świeżą wodę i zapominamy o tym, żeby porządnie ją umyć - czytamy na portalu dogintravel.com.
Podczas picia pies pozostawia w wodzie ślinę, a wraz z nią bakterie, które tym szybciej się namnażają, im cieplejsza aura. Po pewnym czasie, przy takiej stojącej za długo wodzie, na ściankach miski obserwować można śliski film (czasem także bąbelki). To właśnie wynik aktywności bakterii.
Jak donosi brytyjski dziennik "The Mirror", nowe badanie przeprowadzone przez Food and Drug Association (FDA) wykazało, że zapominanie o myciu psiej miski może mieć wpływ nie tylko na zdrowie psa, ale także na zdrowie jego właściciela!
Zaledwie 12 procent z 417 ankietowanych właścicieli psów przyznało, że myje miskę na karmę swojego pupila codziennie, podczas gdy 22 procent czyści ją raz w tygodniu. Jednak, jak zaznacza Fakt.pl, co może być szokujące, aż 18 procent myje ją co trzy miesiące, a w niektórych przypadkach w ogóle tego nie robią.
Według FDA może to prowadzić do powstania zanieczyszczonego środowiska, w którym mogą rozwijać się bakterie, w tym salmonella i listeria. Skutkiem tego może być zagrożenie dla zdrowia zwierząt domowych i ich właścicieli. Te dwie szkodliwe bakterie mogą bowiem powodować wiele problemów zdrowotnych u ludzi, w tym gorączkę, skurcze żołądka, biegunkę lub mdłości.
NSF radzi, aby psia misska była myta codziennie a minimum - dwa razy w tygodniu. W zmywarce z bakteriobójczym detergentem, albo ręcznie w gorącej wodzie z płynem do naczyń lub z sodą. Następnie trzeba ją dobrze wypłukać.
Do mycia nie należy jednak używać ostrych gąbek, bo wówczas w powierzchni miski robią się mikroskopijne ryski, powierzchnia robi się porowata, a to sprzyja zagnieżdżaniu się i rozwojowi bakterii.