Papież Franciszek w Marsylii. Msza Święta z 50 tys. wiernych
Na mszę na słynnym Stade Velodrome przybyła także prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde.
Zwracając się do wiernych, papież mówił, że społeczeństwa są obecnie naznaczone „światowym sekularyzmem i pewną obojętnością religijną”.
- Doświadczenie wiary rodzi przede wszystkim wstrząs wobec życia. […] Takie serce jest osłonięte obojętnością i staje się nieczułe, kamienieje, niewrażliwe na wszystko i wszystkich, nawet na tragiczne eliminowanie ludzkiego życia, które dziś jest odrzucane w wielu ludziach, którzy emigrują, a także w jakże wielu dzieciach nienarodzonych i w wielu opuszczonych osobach starszych. […] I na to wszystko, w naszym europejskim społeczeństwie, można zachorować: na cynizm, rozczarowanie, rezygnację, niepewność, ogólne uczucie smutku - stwierdził Franciszek.
Apelował o otwartość wobec bliźnich i o to, by nie być obojętnym wobec ran tych, którzy są słabsi.
- Nasze metropolie i wiele krajów europejskich, takich jak Francja, gdzie współistnieją różne kultury i religie, są zatem wielkim wyzwaniem przeciwko nasilaniu się indywidualizmu, przeciwko egoizmowi i zamknięciu, które rodzą samotność i cierpienie - oświadczył Franciszek.
Papież Franciszek do mieszkańców Nicei i Francuzów. „Pamiętajmy o modlitwie”
Franciszek pozdrowił grupę przybyłych mieszkańców Nicei, którzy przeżyli zamach z 14 lipca 2016 roku w swoim mieście, dokonany przez dżihadystę. W ataku na promenadzie zginęło wtedy 87 osób, a ponad 200 zostało rannych.
- Pamiętajmy w modlitwie o wszystkich, którzy stracili życie w tej tragedii i we wszystkich aktach terrorystycznych popełnionych we Francji i we wszystkich częściach świata. Nie ustawajmy w modlitwie o pokój w regionach ogarniętych wojną, zwłaszcza za umęczony naród ukraiński - mówił papież.
Na stadionie piłkarskim papież został entuzjastycznie powitany przez wiwatujące wiernych, wśród nich wielu młodych ludzi. Wcześniej tłumy pozdrawiały go na trasie jego przejazdu w papamobile.
Wieczorem w sobotę Franciszek wróci do Rzymu