Już w środę, 30 listopada reprezentacja Polski zmierzy się z Argentyną. Ostatni mecz Biało-Czerwonym na mundialu w Katarze nie będzie spotkaniem "o honor", ale "o wszystko". Podopieczni Czesława Michniewicza po dwóch spotkaniach (z Meksykiem, zakończonym bezbramkowym remisem oraz z Arabią Saudyjską 2:0) zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy C. Mają więc bardzo duże szanse na wyjście z grupy. Wszystko będzie zależeć od meczu z Argentyną.
Wszyscy zastanawiają się, jak będzie wyglądać skład reprezentacji Polski podczas meczu z Argentyną. Czesław Michniewicz odniósł się do tego na konferencji. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów.
Jeśli chodzi o skład - wiem, na dziś, w jakim składzie byśmy zagrali. Jednak jest jeszcze dzisiejszy trening i wtedy podejmę ostateczną decyzję - powiedział selekcjoner. - Musimy być przygotowani na każdy wariant. Nastawianie się na 0:0 z Argentyną to zgubne myślenie. Nie chcemy dać się nadziać na kontrę, byłoby to samobójstwo. Na pewno będą momenty, kiedy będziemy skupiać się na obronie - dodał.
Selekcjoner Polski został zapytany, czy ma już pomysł na zatrzymanie Lionela Messiego.
Dobre pytanie. Myślę, że cały świat się nad tym zastanawia. Odpowiedzi jednak chyba nie poznamy do momentu, kiedy będzie grał na boisku. Myślę, że świadomość tego, że to jego ostatni turniej jeszcze bardziej go motywuje. Argentyna to jeden z faworytów, jeśli chodzi o medale. (...) Co do Messiego, ja się osobiście cieszę. Wiele razy jeździłem do Barcelony, bo na żywo zobaczyć grę Messiego. Myślę, że wszyscy powinniśmy się cieszyć, że gramy z Argentyną, o tak wysoką stawkę. Zrobimy wszystko, by ten wynik był dla nas korzystny. Jeden zawodnik nie zatrzyma Messiego. Musi być ich kilku - zaznaczył Michniewicz. Podkreślił jednak, że Robert Lewandowski jest równie fantastycznym piłkarzem, jak Argentyńczyk.
Polecany artykuł:
Czy Czesław Michniewicz myśli już o kolejnym rywalu, jeśli Polsce uda się awansować do 1/8 finału? Dodajmy, że może być nim Francja.
Francja dzisiaj najlepszym zespołem na świecie, są obecnie mistrzami świata. My nie wybiegamy tak daleko w przyszłość. Myślimy o spotkaniu z Argentyną. A kto będzie najlepszy po tym turnieju, to się jeszcze okaże - stwierdził selekcjoner.
Spodziewam się Argentyny, takiej, jaka grała z Włochami. Tam grali agresywnie i wysokim pressingiem. Myślę, że wyjdą składem podobnym do tego spotkania. Jutrzejszy mecz będzie o fantastycznej porze, ale na pewno trzeba się do niego odpowiednio przygotować. Argentyna wśród wielu osób jest faworytem, ale my również jesteśmy mocni - powiedział Michniewicz.