Śnieżyce i mróz w USA. Paraliż na lotniskach
Ponad 40 proc. wylotów skasowano na lotniskach Seattle-Tacoma w stanie Waszyngton i Detroit-Metro w stanie Michigan, a 18 proc. wylotów odwołano w Chicago na lotnisku O'Hara - podaje Reuters.
Federalny regulator lotnictwa cywilnego FAA ostrzegł w komunikacie, że niebezpieczna pogoda, która "przemieszcza się przez region Wielkich Jezior na północny wschód będzie miała bardzo duży wpływ na loty".
Na lotniskach w Seattle, Detroit i Chicago wiatr wieje z szybkością około 80 km na godzinę. Pas wyjątkowo mroźnej pogody rozciąga się od Teksasu na południu USA, do Montany na północnym zachodzie, przy granicy z Kanadą. Ostrzeżenia przed silnym mrozem wydano nawet w zazwyczaj ciepłych stanach południa jak Luizjana, Alabama, Floryda i Georgia.
Około 1,5 mln gospodarstw i firm było w piątek pozbawionych prądu. Firma FedEx ostrzegła klientów, że powodu zakłóceń transportu wywołanych pogodą muszą się liczyć z opóźnieniami w dostarczaniu przesyłek.
W czwartek linie lotnicze odwołały 2,7 tys. lotów, najwięcej na lotniskach w Chicago i Denver. Na ponad 20 trasach, głównie na środkowym zachodzie, przestały kursować pociągi Amtrak.
Najniższą temperaturę w piątek rano, minus 38 stopni C, odnotowano w miejscowości Havre w Montanie. W czwartek w Elk Park w Montanie było minus 46 stopni, a w Des Moines w stanie Iowa minus 38 stopni C.