Dla biało-czerwonych mistrzostwa Europy to pierwszy oficjalny turniej od wywalczenia w lipcu historycznego złotego medalu w Lidze Narodów.
Polacy, pewni awansu do fazy pucharowej z czterema zwycięstwami bez straty punktu, w starciu z Czarnogórą potrzebowali tylko dwóch wygranych setów, by mieć pewne pierwsze miejsce w grupie. Ich środowi rywale nie mieli już natomiast szans na grę w 1/8 finału, bowiem mieli na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo - z Danią 3:1.
Trener Grbic po raz kolejny wystawił do gry inną pierwszą szóstkę - z siatkarzy, którzy rozpoczęli spotkanie w środę jedynie Jakub Kochanowski rozegrał cały wtorkowy mecz z Danią.
Liderzy światowego rankingu dobrze rozpoczęli mecz i dzięki skutecznym blokom objęli prowadzenie 6:2. Czarnogórzanie zdołali zniwelować część strat po atakach Marko Bojica i Blazo Milica, jednak biało-czerwoni na siatce niezmiennie ustawiali "ścianę" nie do przejścia dla rywali, co w połączeniu z mocną zagrywką Kamila Semeniuka pozwoliło im szybko odbudować przewagę (20:11). Seta zakończyła "kiwka" Norberta Hubera (25:14).
Aktualni wicemistrzowie świata kontynuowali dominację w drugiej partii i po asie serwisowym Hubera, a także serii bloków, objęli prowadzenie 11:2. Trener Grbic zaczął rotować składem, nie wpłynęło to jednak na poziom gry zespołu, który wciąż pewnie wykorzystywał kontry i skutecznie blokował. Po kolejnym asie serwisowym Hubera było 20:9. Łukasz Kaczmarek zdobył ostatni punkt w tej odsłonie (25:11).
Trzeciego seta polski zespół rozpoczął od prowadzenia 6:0. Po stronie Czarnogórzan jednym z jaśniejszych punktów był Aleksandar Minic, który zszedł z boiska po ataku na 2:9 i tym meczem zakończył karierę sportową. Gdy Kaczmarek najpierw posłał asa serwisowego, a następnie wykorzystał kontrę, liderzy światowego rankingu prowadzili już 15:3. W końcówce zagrywką ponownie zapunktował Huber, spotkanie zakończyło się natomiast błędem zespołu z Bałkanów (25:12). Całe starcie trwało zaledwie 61 minut.
Biało-czerwoni sprawili tym samym wspaniały prezent swojemu trenerowi, który w środę świętował 50. urodziny. Szkoleniowiec po zakończeniu spotkania otrzymał tort i upominki, kibice odśpiewali mu także "sto lat".
Najskuteczniejszym zawodnikiem w zwycięskiej drużynie był Kaczmarek, który zdobył 12 punktów, w tym jeden zagrywką i trzy blokiem. W ekipie Czarnogóry najczęściej punktował Minic - 10.
Drużyna Grbica po raz kolejny znakomicie spisała się w bloku - zatrzymała rywali 17 razy, a także w zagrywce - posłała siedem asów serwisowych.
Polacy zakończyli tym samym rozgrywki grupowe mistrzostw Europy z kompletem zwycięstw. Stracili tylko jednego seta - w meczu z Holandią.
Na początek fazy pucharowej przeniosą się do włoskiego Bari. W 1/8 finału zmierzą się z Belgią, czwartym zespołem grupy A. Spotkanie najprawdopodobniej odbędzie się w niedzielę.