Do wypadku doszło w poniedziałek rano, gdy ochroniarz dokonywał obchodu terenu budowy w okolicach skrzyżowania ul. Wólczańskiej i Zielonej. Pod mężczyzną zapadła się ziemia, najprawdopodobniej wypłukana przez intensywne deszcze padające w weekend. Poszkodowanego nie można było wydostać, dlatego na pomoc wezwano straż pożarną.
Czytaj także: Nowa Zelandia znów wpuszcza turystów! Pierwsza okazja od ponad dwóch lat
"Jeden z ratowników zjechał do poszkodowanego i wyposażył go w aparat ochrony dróg oddechowych. Niestety, próby wydostania mężczyzny nie udały się, ponieważ miał on zakleszczone nogi. Podjęto decyzję o jego odkopaniu" - wyjaśnił rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi st. kpt. Jędrzej Pawlak.
Przy użyciu różnych narzędzi mężczyzna został odkopany i trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego złamanie ręki.