Po tym jak Władimir Putin wydał dekret o uznaniu niepodległości tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej od federacji UEFA i FIFA oczekuje się wyciągnięcia poważnych konsekwencji wobec Rosji. W Polsce zastanawiamy się nad tym, czy marcowy mecz barażowy powinien się odbyć i w jaki sposób. Tymczasem w mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat finału najważniejszych na świecie rozgrywek klubowych.
Brytyjskie dzienniki, z "The Mirror" i "Daily Star" na czele, we wtorek rano informowały, że UEFA rozważa zmianę gospodarza finału Champions League na Londyn (stadion Wembley). Zysk dla miasta z tytułu z organizacji spotkania wyniósłby ok. 60 mln funtów.
Media: finał Ligi Mistrzów przełożony z rosyjskiego Petersburga
"Śledząc rozwój sytuacji między Rosją a Ukrainą w ostatnich 24 godzinach, prezydent UEFA zdecydował o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia Komitetu Wykonawczego na piątek 25 lutego na godz. 10:00, w celu oceny sytuacji i podjęcia wszystkich niezbędnych decyzji"
- napisano w komunikacie i zapowiedziano, że po spotkaniu zostaną zaprezentowane kroki, jakie władze UEFA podejmą.
Tymczasem agencja The Associated Press, powołując się na anonimowe źródło, informuje, że finał Ligi Mistrzów na pewno nie odbędzie się w tym roku w Rosji. Europejska centrala podobno pracuje już nad alternatywnymi rozwiązaniami. Jednym z miejsc, gdzie mogłoby być rozegrane decydujące spotkanie, jest wspomniany wcześniej Londyn. Taką możliwość wyraził też brytyjski premier Boris Johnson.