Marianna Schreiber, znana już szerszej publiczności z udziału w programie "Top Model", a także z bycia żoną ministra Łukasza Schreibera z PiS, tym razem zabrała głos w sprawie nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji, tzw. "lex TVN". Mówi wprost, że to zamach na wolne media i popierała wszystkich strajkujących. Jej zdanie może szokować, zwłaszcza, że jej mąż jest ministrem w rządzie i jedną z ważniejszych osób, zaraz po premierze Mateuszu Morawieckim.
Marianna Schreiber już przed rozpoczęciem protestu w sprawie "lex TVN", publikowała na Twitterze, że się wybiera i pytała, kto idzie z nią.
Marysia Schreiber na proteście LEX TVN. "Nie lękajmy się bronić własnej wolności"
Nie zawiodła swoich followersów. Pojawiła się na proteście i nagrała filmik.
– Słyszycie, co tam się dzieje. Tam jest bardzo dużo ludzi, nie da się przejść. Jest bardzo dużo emocji, ludzie w tle krzyczą. A przyszli tutaj, żeby walczyć o swoją wolność – mówi Marianna Schreiber na nagraniu.
– Tymczasem wy wyśmiejecie się w internecie ze mnie, z żony ministra. Czy znacie inną żonę ministra, która przyszłaby i stałaby tam i krzyczała razem z tymi ludźmi w obronie własnej wolności? Nie lękajmy się bronić własnej wolności – apeluje Marianna Schreiber.
Polecany artykuł:
Do słów swojej małżonki minister Łukasz Schreiber jeszcze się nie odniósł. Komentował jedynie wystąpienie Donalda Tuska, co świadczy jednocześnie o tym, że nie popierał protestujących.
Marianna Schreiber już wcześniej zabierała głos w tej sprawie. Po głosowaniu, w którym brał udział także jej mąż, pytała w mediach społecznościowych: „Kochanie, czemu?”. – Przyjęcie ustawy medialnej przez Sejm RP to szczyt. Mam nadzieję, że prezydent nie podpisze” – komentowała na Instagramie.
Schreiber pracuje jako nauczycielka dzieci ze spektrum autyzmu. Doktoryzuje się z pedagogiki. Kobieta jest kilka lat po ślubie z Łukaszem Schreiberem. Małżeństwo ma 6-letnią córkę.
Kobieta czasem jednak zgadza się z poglądami męża. Przed występem w programie "op Model" zasłynęła w mediach społecznościowych bardzo, jak na przyszłą panią dr przystało, kulturalnym wpisem na Twitterze, w którym zamieściła zdjęcie dziewczyny z tęczową flagą. Pod postem napisała "Won z mojego miasta". Po fali krytyki wpis szybko został skasowany, podobnie jak konto Schreiber.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!