Mały Mateuszek z Rzeszowa pilnie potrzebuje pomocy

i

Autor: Victoria/Pixabay/Screenshot/Siępomaga

Czasu jest coraz mniej

Mały Mateuszek z Rzeszowa pilnie potrzebuje pomocy. To ostatni moment, aby uratować życie chłopca

Mateuszek Warchoł nie ma jeszcze dwóch lat, a jego krótkie życie już zostało naznaczone cierpieniem. Chłopiec cierpi na zespół niedorozwoju lewej części serca ze zwężeniem zastawki mitralnej i aortalnej. Pierwszą operację balonoplastyki mały Mateuszek przeszedł jeszcze zanim przyszedł na świat. Aby jego życie udało się uratować, chłopczyk musi przejść niezwykle kosztowny zabieg poza Polską. To już ostatnie dni na wsparcie zbiórki, z której środki zostaną przeznaczone na leczenie chłopca.

Spis treści

  1. Mateuszek potrzebuje pilnej operacji. To ostatnie dni, aby wpłacić na zbiórkę
  2. Jak pomóc małemu Mateuszkowi?

Mateuszek Warchoł przyszedł na świat w 2022 roku. Dziś ma zaledwie dziewiętnaście miesięcy i walczy o życie. O tym, że chłopiec ma niezwykle ciężką wadę serca, jaką jest zespół niedorozwoju lewego serca (hypoplastic left heart syndrome - HLHS, ze zwężeniem zastawki mitralnej i aortalnej, jego rodzice dowiedzieli się już w czasie ciąży. Aby Mateuszek mógł przyjść na świat konieczne było wykonanie zabiegu balonoplastyki zastawki, czyli jej poszerzenia, jeszcze, kiedy chłopiec znajdował się w łonie mamy. Już w drugiej dobie jego życia konieczne było wykonanie zabiegu cewnikowania serca, a zaledwie dwie doby później Mateuszek przeszedł pierwszą operację na otwartym sercu. Kolejną tego typu operację chłopiec przeszedł tuż przed pierwszymi urodzinami, jednak komplikacje, które pojawiły się po zabiegu, sprawiły, iż rodzice chłopca nadal drżą o jego życie.

Infekcje wirusowe  a choroby serca

Mateuszek potrzebuje pilnej operacji. To ostatnie dni, aby wpłacić na zbiórkę

Niestety, mimo wysiłków rodziny i lekarzy, życie dziewiętnastomiesięcznego Mateuszka z Rzeszowa nadal jest w niebezpieczeństwie.

Zobacz także: Jest tylko jeden sposób, by uratować małego Mateuszka! Jego serduszko to tykająca bomba

Lekarze w Polsce zrobili, co mogli i podjęli decyzję o kontynuacji leczenia, ale w kierunku serca jednokomorowego, porzucając szansę na uratowanie lewej komory. A życie z jedną komorą to życie jak na wulkanie, obarczone ogromnym ryzykiem. I ewentualnie czekanie na przeszczep, a przeszczepy u dzieci to tragedia. Dlatego zaczęliśmy szukać możliwości uratowania tej lewej komory. I znaleźliśmy – mówi pan Piotr Warchoł, tata Mateuszka.

Jak pomóc małemu Mateuszkowi?

Zrozpaczeni rodzice szukali pomocy wszędzie. Okazuje się, że operację na "tykającej bombie", jak nazywają serce chłopca jego rodzice, mogą przeprowadzić lekarze z Boston Children's Hospital w Stanach Zjednoczonych. Niestety, wyjazd do USA i koszty leczenia wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi. Koszt leczenia to aż 400 tysięcy dolarów! Na stronach www.siepomaga.pl oraz fundacji www.sercedlamateuszka.pl zorganizowano zbiórkę, na którą można wpłacać dowolne datki, które pomogą rodzinie chorego Mateuszka podjąć walkę o życie ich synka. Obecnie, do zebrania pełnej kwoty brakuje jeszcze 318 115 zł. Akcja kończy się 1 listopada 2024, dlatego warto się pospieszyć, gdyż każda minuta i złotówka są na wagę złota i życia małego Mateuszka z Rzeszowa. Wpłat można dokonywać, klikając w ten LINK, który przekieruje na stronę, na stronę zbiórki.