Kolejny lockdown w Polsce może być ogłoszony w związku z dotarciem do kraju czwartej fali koronawirusa. Taki scenariusz staje się coraz bardziej prawdopodobny. Mutacja delta (tak zwany wariant indyjski) stwierdzany jest u coraz większej liczby mieszkańców i mieszkanek Europy. Pierwsze przypadki notuje się już w Polsce. Eksperci przewidują, że niedługo ta wyjątkowo skutecznie zakażająca odmiana koronawirusa zdominuje kontynent. Będzie to rzecz jasna oznaczało powrót obostrzeń sanitarnych w wielu krajach, co tyczy się również naszego państwa. Coraz częściej mówi się, że lockdown ogłoszony zostanie jesienią, tuż po końcu wakacji 2021. Minister Zdrowia Adam Niedzielski stwierdził zaś w jednej z wypowiedzi, że najczarniejszy scenariusz zakłada nadejście czwartej fali już w połowie sierpnia. Możliwe, że już wtedy obostrzenia zostałyby przywrócone w czterech województwach z najmniejszą liczbą szczepień. Których? Tego dowiecie się z dalszej części artykułu.
Cztery województwa najbardziej zagrożone lockdownem
Zagrażająca nam czwarta fala koronawirusa wiąże się z przywróceniem lockdownu. W najgorszym wypadku obostrzenia sanitarne, takie jak zamknięte sklepy, zamknięte hotele, nauka zdalna, limity w kościołach i innych miejscach publicznych, obejmą cały kraj. Gdzie mogłyby zostać wprowadzone najwcześniej? Oczywiście w województwach z najmniejszą wyszczepialnością.
Najmniej szczepień wykonuje się w powiatach na wschodzie Polski. Uważnie śledząc statystyki szczepień można wywnioskować, że ryzyko kolejnego lockdownu dotyczy szczególnie województw: podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego i małopolskiego. Jeśli rząd podejmie decyzję o strefowym przywracaniu obostrzeń, to właśnie tam najwcześniej zostanie ogłoszony lockdown. Potwierdza to mapa przygotowana na podstawie danych ze strony www.gov.pl. Możecie ją zobaczyć tutaj. Poniżej również tweet z jej screenshotem: