Czym jest lex TVN?
Lex TVN, jak media nazwały nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, jest w założeniu prawem zakazującym kapitałowi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego posiadania pakietu większościowego w polskich mediach. Wiele osób twierdzi, że przepisy te są skierowane bezpośrednio przeciwko TVN. Stacja od lutego 2020 starała się o przedłużenie koncesji nadawczej TVN 24, ale KRRiT zwlekała z podjęciem decyzji w tej sprawie, choć we wcześniejszych przypadkach nie trwało to tak długo. Zdaniem sporej części opinii publicznej to celowe działanie, które miało dać czas na przygotowanie odpowiednich przepisów blokujących wydanie koncesji TVN.
Lex TVN. Protesty w obronie mediów w całej Polsce
Protesty po nowelizacji ustawy medialnej, zwanej Lex TVN rozpoczęły się w niedzielę, 19 grudnia już od południa. Pierwsze demonstracje odbyły się w Wejcherowie. Kolejne m.in. w Gdańsku, Kołobrzegu czy w Krakowie. W sumie protesty odbyły się w niedzielę w ponad 120 miastach w kraju.
Na Rynku Głównym w stolicy Małopolski zgromadziły się tłumy. W Krakowie pojawił się m.in. senator Bogdan Klich czy szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Setki protestantów pojawiły się również w Katowicach i Lublinie.
Największy protest odbył się jednak w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim. Już wcześniej swoją obecność zapowiedział tam szef PO Donald Tusk. Jednak nie tylko on stanął na scenie. Jako pierwszy głos zabrał Edward Miszczak.
Pół roku temu broniliśmy koncesji TVN24, a dzisiaj PiS przyszedł po wszystkie kanały Grupy TVN Discovery. Nie przyszedłem tu bronić swojego miejsca pracy, ale pilota TV. Nie będą mówić nam, co mamy naciskać - powiedział Miszczak.
Jesteśmy tutaj w obronie wolnych mediów i wolnego słowa, ale pamiętajmy też o tych, którzy nie mogą związać końca z końcem, o tych, dla których nie ma miejsca w szpitalach - mówił Tusk. - Żebyśmy tak jak wtedy, gdy powstawała "Solidarność" byli razem i pamiętali o tych, którzy nie mają dostępu do wolnych mediów i żyją pod okupacją TVP Info - dodał. Następnie zacytował fragment wiersza Czesława Miłosza "Który krzywdziłeś".
Głos zabrał również m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wicemarszałek senatu Michał Kamiński, Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy, Barbara Nowacka z KO, Adrian Zandberg (RAZEM), były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Na wiecu w Warszawie byli też przedstawiciele Agrounii.
Są ludzie, którzy w sposób podstępny i konsekwentny marzą o tym, że zabiorą nam wolność, żebyśmy przestali mówić o niektórych rzeczach, żebyśmy się przyzwyczaili, że biją kobiety pałkami na protestach, żebyśmy się przyzwyczaili do tego, że sędziowie są zastraszani - powiedział Włodzimierz Czarzasty.
Adrian Zandberg: "Przyszedłem tutaj, bo wierzę w pluralizm. Polacy są bardzo różni, musi być przestrzeń dla różnorodności. Żadne media, to kwestia fundamentalna, nie mogą zostać podporządkowane władzy".
Nie chodzi tu wyłącznie o lex TVN, ale czy będziemy jeszcze mieli demokrację. Stawką jest to, czy będziemy mieli wolne wybory w 2023 r. Czy będziemy mogli kontrolować rządzących, czy będziemy mogli ich oceniać i w sposób racjonalny głosować. Stawką jest nie tylko niezależność stacji telewizyjnej, ale też demokracja - zaznaczył Adam Bodnar. - Ktoś musi zasilać wasze "ściany" na Facebooku, pracować, abyście mieli co udostępniać. Bo może za chwilę nie będzie nikogo, kto mógłby coś napisać. To ma bezpośredni wpływ na to, jak żyjemy - dodał.