Henriette Reker, burmistrz Kolonii

i

Autor: © Jens Koch Henriette Reker, burmistrz Kolonii

Laureatka pierwszej Nagrody im. Pawła Adamowicza zaapelowała o działanie na rzecz pokoju

2022-01-28 13:26

Przemoc nigdy nie będzie rozwiązaniem; działajmy na rzecz pokoju – zaapelowała Henriette Reker, burmistrz Kolonii (Niemcy), laureatka pierwszej Nagrody im. Pawła Adamowicza. Trzy lata po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza po raz pierwszy przyznano nagrodę jego imienia. Laureatkę ogłoszono dwa tygodnie temu, natomiast w czwartek w formie wideokonferencji odbyła się uroczystość wręczenia wyróżnienia. Nagroda przyznawana jest wspólnie przez miasto Gdańsk, Międzynarodową Sieć Miast Schronienia (ICORN) oraz Europejski Komitet Regionów.

W wyświetlonym w czwartek filmie burmistrz Kolonii wystąpiła z apelem o wspólne działanie na rzecz pokoju. „Chciałabym, żeby wszyscy wiedzieli, że przemoc nigdy nie była i nigdy nie będzie rozwiązaniem. Bądźmy wszyscy razem, działajmy na rzecz pokoju, na rzecz otwartego dialogu” - podkreśliła Reker.

Uczestnicząca w uroczystości wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova podkreślała, że czuje wdzięczność i szacunek, i właśnie z tymi uczuciami wspomina Pawła Adamowicza i jego dziedzictwo.

„Pamiętam wizytę wspólnie z prezydent (Gdańska Aleksandrą) Dulkiewicz na grobie Pawła Adamowicza w pięknej i majestatycznej Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Jesienią ub. roku złożyłam tam kwiaty i oddałam hołd. Paweł Adamowicz na zawsze będzie integralną częścią wyjątkowego miasta, jakim jest Gdańsk” – zaznaczyła Jourova.

Przewodniczący Komitetu Regionów Apostolos Cicikostas, zauważył, że dla Pawła Adamowicza różnorodność była bogactwem, nie problem.

„Nasza nagroda upamiętnia jego pracę i jego zaangażowanie w demokrację, w nasze wspólne europejskie wartości (...), przypomina, że ochrona i promowanie wolności, solidarności i tolerancji zaczyna się na poziomie lokalnym”  - powiedział szef KR.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz mówiła, że z jednej strony jest to dla niej trudny dzień, emocjonalny, ale z drugiej strony – wyjątkowy i wzruszający, ponieważ przyznanie nagrody, której patronuje Adamowicz, nagrody o charakterze międzynarodowym, europejskim, to prawdziwie doniosłe wydarzenie.

„Prezydent Paweł Adamowicz był przede wszystkim samorządowcem, ale nie można jego działania, ponad 30-letniego działania dla miasta Gdańska, sprowadzić wyłącznie do roli dobrego gospodarza. Umiał budować wspólnotę, miał szacunek do ludzi i do wartości  często jego rola wykraczała poza rolę prezydenta naszego miasta” – podkreśliła Dulkiewicz.

„Paweł Adamowicz był osobą o szerokich horyzontach, ale zakorzenionych w wartościach, bardzo mocno wynikających z wiary chrześcijańskiej, którą bardzo dobrze umiał połączyć z wiarą w wartości europejskie: w demokrację, prawa człowieka, szacunek do drugiego, równość, ale przede wszystkim (…) w to, że różnorodność jest wielką wartością i że powinniśmy się o nią troszczyć. Był po prostu Europejczykiem w każdym calu” – dodała.

Wdowa po zmarłym prezydencie Gdańska, europosłanka Magdalena Adamowicz powiedziała, że jest to dla niej trudny czas ze względu na trzecią rocznicę śmierci męża i rozpoczynający się proces jego mordercy.

„Mimo to dziś cieszę się podwójnie. Po pierwsze dlatego że nagroda (…) będzie promowała prawa człowieka, wartości europejskie, które dla Pawła były sednem jego społecznej działalności, politycznej aktywności od samego początku do tragicznego końca. Po drugie jest to nagroda cykliczna, a pierwsza jej laureatka Henriette Reker oraz wszyscy nominowani w tej pierwszej edycji zawieszają poprzeczkę niesłychanie wysoko kolejnym nominowanym i laureatom” – powiedziała Adamowicz.

Zmarły tragicznie prezydent Gdańska był aktywnym członkiem Komitetu Regionów; angażował się m.in. w inicjatywy związane z budową społeczeństwa obywatelskiego. Znany był też z działalności na rzecz integracji imigrantów oraz działalności na rzecz praw mniejszości seksualnych.

Adamowicz został ugodzony nożem 13 stycznia 2019 r. podczas gdańskiego finału WOŚP przez 27-letniego Stefana W. Trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami, w wyniku których zmarł następnego dnia. Miał 53 lata.

Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP