To bardzo rzadki gatunek węża w Polsce i często mylony jest z popularną żmiją zygzakowatą. Mowa tu o gniewoszu plamistym. Jest jednak mała, znacząca różnica.
"Ma nieco inny rysunek na plecach - zamiast zygzaka jest krateczka, która tylko do zygzaka jest podobna. Nie ma pionowych źrenic, jakie można zauważyć u żmii. Ciało gniewosza jest smukłe i długie, a nie ciężkie i grube. Jego głowa jest wąska, a u żmii trójkątna i wyraźnie wyróżniająca się od ciała" - czytamy w poście na FB Lasów Państwowych.
Gniewosz plamisty swoje ofiary potrafi udusić, po czym połyka w całości. Jednak na szczęście dotyczy to wyłącznie ptaków i gryzoni. Dla człowieka jest właściwie nieszkodliwy. Jak informują leśnicy, gatunek należy do płochliwych, jego obroną jest głównie ucieczka. W przypadku braku możliwości odwrotu przyjmuje groźną postawę i kąsa – stąd jego polska nazwa "gniewosz".
Co zrobić, gdy spotkamy węża w lesie?
Lasy Państwowe apelują, że jeżeli podczas spacerów, grzybobrania czy zbierania jagód w lesie, spotkamy jakiegokolwiek węża, zostawmy go w spokoju. Nie próbujmy ich chwytać, płoszyć, nadeptywać, ani w żadnym wypadku zabijać, zwłaszcza, że większość z nich jest pod ścisłą ochroną, jak np. właśnie gniewosz plamisty.