Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Ostatnie sondaże wskazują na bardzo wyrównaną rozgrywkę między Donaldem Trumpem a Kamalą Harris. Z opublikowanego we wtorek sondażu wyborczego Reuters/Ipsos wynika, że przewaga Harris nad Trumpem zmniejszyła się do jednego punktu procentowego (44 proc. do 43 proc.). Podobne wyniki przyniosły też ogólnokrajowe sondaże stacji ABS News i CBS News. W sondażu ABS kandydatka Demokratów prowadzi 51 do 47 proc., a w badaniu CBS - 50 do 49 proc. Z sondaży wynika, że przewaga Harris od końca września stale się zmniejsza.
Amerykanista prof. Tomasz Płudowski podkreśla, że przedwyborcze sondaże w przypadku Stanów Zjednoczonych przypominają wróżenie z fusów, a o wyniku wyborów zdecyduje 7 stanów kluczowych, a nie poparcie ogólnokrajowe.
- Sondaże nie są przewidywalne do końca - tam błąd statystyczny wynosi 3 punkty procentowe, więc ostatecznie może wygrać każdy z nich różnicą nawet dosyć znaczną, nawet 3 punktów procentowych - to byłoby bardzo dużo - i nie będziemy tego wiedzieli aż do ogłoszenia wyników – podkreśla prof. Płudowski. - Natomiast jeśli różnica będzie minimalna, np. 0,1 punktu procentowego, to być może zarządzone zostanie ponowne liczenie głosów.
Posłuchaj, dlaczego zdaniem prof. Tomasza Płudowskiego tegoroczna kampania prezydencka w USA jest jedną z najciekawszych w historii i jak mogą wyglądać ostatnie dni przed samym głosowaniem: