Księgarnia internetowa poinformowała o swojej decyzji w swoich social mediach.
"W związku z wypowiedzią Paula Coelho na temat wojny na Ukrainie wycofujemy jego książki ze sprzedaży i nie będziemy ich również dodawać w następnych wyprzedażach. Gdybyście jednak zobaczyli jakąkolwiek pozycję tego autora na naszej stronie internetowej, prosimy o informacje" — czytamy.
Pod postem tym pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów. Niektórzy z nich twierdzą, że tego typu działanie księgarni jest jak najbardziej słuszne, inni sądzą, że nie powinna ona przedstawiać swojego stanowiska w tej sprawie.
"Ale mi teraz zaimponowaliście! Nie moze być miejsca dla tego typu autorów, a jeśli ktokolwiek kiedykolwiek wyda jego książki w Polsce powinny mieć adnotację o poglądach autora. Precz z konfidentami Putina!";
"Wszyscy, którzy twierdzą, że 'linczowanie człowieka za jego poglądy jest złe', robią dokładnie to samo, z czym rzekomo się nie zgadzają. Piszecie, że decyzja podjęta przez księgarnie to 'dno', ale to jest zdanie i decyzja właścicieli. Czyli Coello ma prawo do własnego zdania, a księgarnia już nie? Ciekawe";
"Popieram każdy przejaw niegodzenia się na nazywanie wojny i ludobójstwa kryzysem oraz doceniam próby uświadomienia temu panu, że jego kumpel jest zbrodnarzem, a popierajacy go Rosjanie współwinni zabójstwa" - piszą komentujący.
"Nie wiem co powiedział, ale wg mnie słabe jest jak sklep się w coś takiego daje wciągnąć. Przecież każdy może mówić co chce, są tacy co poprą i tacy co nie i nie kupią jego książki. Przypuszczam, że na połowę autorów książek które sprzedajecie dałoby się coś znaleźć, też byście wycofali? No chyba że nie jest to tak medialne co innj myślą i mówią to nie sprawdzacie";
"Szczerze mówiąc nie rozumiem takiego podejścia, jako Jan Kowalski można mieć zdanie jakie się chce jako firma powinno się być neutralnym. Co będzie następne rytualne palenie książek tego autora??? Należy zostawić wolny wybór czytelnikom, jak ktoś będzie chciał zbojkotować tego autora zwyczajnie tego nie kupi" - zaznaczają przeciwnicy takiej decyzji.
Przedstawiciele księgarni odpowiedzieli na zarzuty: "Każda firma ma swoich właścicieli i tym właścicielom należy zostawić wolny wybór. Jak właściciele nie będą czegoś chcieli sprzedawać w swojej firmie, to zwyczajnie tego nie będą sprzedawać".
Przypomnijmy: Paulo Coelho wywołał spore oburzenie wśród społeczeństwa, przez swój ostatni wpis komentujący inwazję Rosji na Ukrainę.
"Kryzys ukraiński jest wygodną wymówką dla rusofobii" - napisał na swoim Twitterze.
"Byłem we Lwowie, Kijowie, Odessie, Jałcie, Czarnobylu (Ukraina). Przejechałem 10 tys. km pociągiem z Moskwy do Władywostoku (Rosja). Tak, jest wojna: ale nie obwiniajcie zwykłych ludzi" - dodał Coelho.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!