Do zdarzenia doszło w czwartek, 7 kwietnia na lotnisku w Kostaryce. Chwilę po starcie Boeinga 757 jego załoga zgłosiła problemy z układem hydraulicznym. Maszyna nie mogła kontynuować lotu i musiała awaryjnie lądować na lotnisku San Jose Juan Santamaria w Kostaryce.
Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Po wylądowaniu samolot wpadł w poślizg na pasie startowym i zaczął wykonywać piruety. To nie wszystko! Po chwili maszyna złamała się na pół! Cała sytuacja została zarejestrowana na nagraniach.
Choć zdarzenie wyglądało groźnie, to na szczęście nic nikomu się nie stało. Dwaj piloci zostali bezpiecznie ewakuowani z samolotu. Lotnisko przez kilka godzin było zamknięte.