Czy ozdrowieńcy po covid-19 muszą się zaszczepić? A jeśli tak, to kiedy dokładnie? Z badań opublikowanych na łamach magazynu "Nature Medicine" wynika, że pomimo przejścia choroby - muszą przyjąć szczepionkę. Nie mają oni stuprocentowej odporności, pomimo tego, że mieli wirusa SARS-CoV-2 Różnica pomiędzy ozdrowieńcami a tymi, którzy nie chorowali polega wyłącznie na tym, że ci pierwsi mogliby przyjmować wyłącznie jedną dawkę szczepionki. Ozdrowieńcy już po pierwszym zastrzyku nabierają odporności.
Spis treści
- Ozdrowieńcy. Kiedy mogą się szczepić po covid-19?
- Jedna dawka dla ozdrowieńców czy dwie? Zdania są podzielone
Ozdrowieńcy. Kiedy mogą się szczepić po covid-19?
Jak wyjaśnia w komentarzu dla naTemat.pl Jarosław Rybarczyk z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia, w Polsce ozdrowieńcy są poddawani szczepieniu przeciw COVID-19 nie wcześniej niż 3 miesiące od dnia uzyskania pozytywnego testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 jedną dawką szczepionki. Osoby zaś, które chorowały wcześniej niż 6 miesięcy przed wystawieniem e-skierowania na szczepienie, będą szczepione jak osoby, które nie chorowały.
W przypadku ozdrowieńców szczepienie stanowi drugi kontakt ich organizmów z antygenem, stąd dla zapewnienia właściwego poziomu odporności, wystarczające jest zaszczepienie takich osób jedną dawką szczepionki.
Polecany artykuł:
Jeszcze inaczej jest w przypadku, osób, które zakaziły się koronawirusem już po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki przeciwko covid-19. Wtedy zaleca się przyjęcie kolejnej dawki nie wcześniej niż 3 miesiące od momentu uzyskania pozytywnego wyniku testu na obecność wirusa SARS-CoV-2.
Jedna dawka dla ozdrowieńców czy dwie? Zdania są podzielone
O ile badania wskazują, że ozdrowieńcom wystarczy jedna dawka szczepionki, mogą się jednak pojawić wyjątki w tym zakresie. Zdarzają się przypadki pacjentów po ciężkim przebiegu COVID-19, którzy mają niski poziom przeciwciał, a osoby po bezobjawowym zakażeniu - wysoki. Innymi słowy, reakcja immunologiczna organizmu na SARS-CoV-2 wciąż jest właściwie niezbadana.
- Musimy sobie zdawać sprawę, że przebycie zakażenia nie daje dobrej i długotrwałej odpowiedzi immunologicznej w każdym przypadku - niektórzy jej nie mają, przynajmniej jeśli chodzi o odpowiedź humoralną, czyli obecność przeciwciał neutralizujących. Natomiast nie ma żadnych przeciwwskazań, a nawet są wskazania, żeby taką odporność podbić. W związku z tym, wtedy takie osoby trzeba zaszczepić - komentował dla portalu abczdrowie.pl prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMed i ordynator I Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu oraz członek Rady Medycznej powołanej przez premiera Morawieckiego.
- Przechorowanie to jest jednak wyindukowanie jakiejś odporności, dlatego można to potraktować jako pierwsze szczepienie. W tym momencie drugą dawką byłoby jednorazowe zaszczepienie. Podanie szczepionki jednokrotnie może wzmocnić ochronę organizmu przed zakażeniem być może nawet przez rok. Dopiero później takie osoby można by poddać podstawowemu dwudawkowemu szczepieniu - dodaje prof. Krzysztof Simon.