Na Syberii i Dalekim Wschodzie spłonęło już ponad milion hektarów lasów
Od początku 2022 roku na Syberii i Dalekim Wschodzie Federacji Rosyjskiej spłonęło już 1,03 mln hektarów terenów leśnych. Największe straty odnotowano w obwodzie amurskim i republice Sacha (Jakucji) - poinformowało we wtorek Radio Swoboda za rosyjskimi służbami ochrony lasów.
Wcześniej, na początku maja, w obwodzie omskim wprowadzono stan wyjątkowy w związku z gwałtownymi pożarami. Jak przekazało Radio Swoboda, z powodu pożarów zginęło już w tym roku na Syberii i Uralu co najmniej 16 osób. Rosyjski Komitet Śledczy wszczął dochodzenia wobec urzędników z kilku regionów, oskarżanych o zaniedbania w związku z klęską żywiołową.
Władze Jakucji, Kraju Krasnojarskiego, Kraju Chabarowskiego, Czukotki, obwodu magadańskiego i amurskiego zdecydowały o odstąpieniu od gaszenia niektórych terenów objętych ogniem.
Jednocześnie od kilku miesięcy w całej Rosji dochodzi do serii wybuchów i pożarów w obiektach militarnych i przemysłowych, m.in. w wojskowym instytucie badawczym w Twerze, a także w licznych magazynach ropy naftowej.
W poniedziałek brytyjski dziennik "Times" poinformował, że ukraińskie siły specjalne po raz pierwszy potwierdziły, że prowadzą działania na terytorium Rosji, wymierzone m.in. w rafinerie, składy broni i inne obiekty infrastruktury krytycznej stanowiące zaplecze dla inwazji Kremla na Ukrainę.
Polecany artykuł: