Prezes Prawa i Sprawiedliwości w pierwszy wrześniowy weekend wznowił objazd po kraju. W sobotę spotkał się z mieszkańcami Nowego Targu i Nowego Sącza, z kolei w niedzielę odwiedził Mielec oraz Stalową Wolę. By tradycji stało się zadość, Kaczyński musiał zaliczyć kilka wypadek. Najpierw, przemawiając w Nowym Targu, pomylił nazwę miasta. – Prezes jak zwykle nie wie, gdzie jest. Tym razem z Nowego Targu przeniósł się do Nowego Sącza – śmieją się internauci.
Potem w Nowym Sączu zapomniał, jak nazywa się karimata: "(...) lekarze proponują, żeby już każdy miał w domu - mogę przekręcić nazwę, proszę się nie śmiać - karamatę?" - powiedział Kaczyński, rozbawiając całą salę. Jeden z uczestników spotkania poprawił prezesa: "karimatę".
"Karimatę" - powtórzył Kaczyński. "Ja sam nie wiem, co to jest" - zaśmiał się. "Czyli coś, na czym można się położyć i do tego śpiwór, ale tu już wiem oczywiście, co to jest śpiwór" - zakończył polityk.