Kojarzycie tego człowieka? Tak, to Luca Loutenbach, najsłynniejszy obecnie kibic na świecie. Szwajcara od kilku dni zna już cały świat. Wszystko dzięki jego niezwykłej radości na trybunach podczas meczu Szwajcaria-Francja w 1/8 finału EURO 2020.
Loutenbach przez cały mecz mocno przeżywał wydarzenia na boisku w Bukareszcie. Najpierw cieszył się z bramki dla swoich rodaków, potem nie mógł uwierzyć w to, że Francuzi odrobili straty i wyszli na dwubramkowe prowadzenie.
Końcówka meczu była tak emocjonująca, że wiele osób okrzyknęło starcie Szwajcarię z Francją najlepszym meczem w historii Mistrzostw Europy. Jednym symboli tego meczu był właśnie szwajcarski kibic Luca Loutenbach. Dlaczego? Fan szwajcarskiej kadry na minutę przed końcem meczu (przy stanie 3:2 dla Francji) ubrany w koszulkę i czapkę z herbem Szwajcarii opłakiwał już porażkę swoich idoli. Ale już chwilę później, gdy Szwajcaria strzeliła wyrównującą bramkę, Loutenbach nie miał już na sobie ani czapki ani koszulki i darł się z radości w niebogłosy.
Ostatecznie Szwajcaria wygrała ten mecz w rzutach karnych, awansowała do ćwierćfinału EURO 2020 i wyeliminowała z turnieju obecnych mistrzów świata.
Kilka dni później Szwajcarska telewizja odnalazła Lucę Loutenbacha. Mężczyzna otrzymał pamiątkową tabliczkę ze zdjęciami z tamtego momentu. Linie lotnicze "Swiss Air" zaproponowały mu darmowy przelot na ćwierćfinałowy mecz z Hiszpanią. Red Bull jest gotowy dostarczyć mu zapas napojów, a szwajcarskie biuro turystyczne zaoferowało mu darmowe wakacje po zakończeniu Euro, do wybranego przez niego miejsca. Tak się wygrywa życie.