Zakończyło się spotkanie Komitetu do spraw Bezpieczeństwa z udziałem generałów Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji. W spotkaniu wziął udział wicepremier Jarosław Kaczyński. Jak poinformowano, rozmowy dotyczyły sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Czytaj także: Afganistan. Talibowie powiesili ciała domniemanych przestępców na dźwigach
- Nie ma tu żadnego naporu ze strony uchodźców. Przyjeżdżają imigranci ekonomiczni, przywożeni są w ramach akcji organizowanej przez władze Białorusi za niewątpliwą zgodą Federacji Rosyjskiej - poinformował prezes PiS. Jak podkreślił, białoruscy funkcjonariusze uczestniczą w przecinaniu zapór na granicy z Polską i pomagają migrantom w jej forsowaniu. Kaczyński podkreślił też, że mamy do czynienia z cyniczną, brutalną akcją służb białoruskich, która jest ona kierowana przez prezydenta Łukaszenkę i była planowana wiele miesięcy temu.
Winni białoruscy funkcjonariusze?
- Na Białorusi istnieje szeroka na kilometr strefa przygraniczna bardzo pilnie strzeżona, do której zwykły obywatel Białorusi nie ma dostępu i fakt, że ci migranci są tam wpuszczani jest dowodem na działanie władz białoruskich. Nie są oni wpuszczani po to, żeby znaleźć się na przejściach granicznych, ale żeby biwakowali w pobliżu linii granicznej. Służby białoruskie całkowicie to tolerują i są tam obecne. Ci ludzie następnie są prowadzeni do miejsc, gdzie jest szansa na przekroczenie granicy. Zdarza się, że funkcjonariusze białoruscy osobiście uczestniczą w pokonywaniu zapór i przecinaniu drutów. To wszystko jest cyniczną i brutalną akcją służb, w ramach akcji bezpośrednio kierowanej przez prezydenta Łukaszenkę. Ta akcja była planowana jako odwet za wspomaganie opozycji białoruskiej i próba nacisku na UE - podkreślił Kaczyński.
Według Kaczyńskiego migranci celowo są doprowadzani do złego stanu zdrowia przez białoruskie służby, co zdaniem wicepremiera jest dodatkowym czynnikiem, który ma wpłynąć na opinię publiczną w Polsce.
Wicepremier przyznał też, że jego zdaniem, winę za tragiczne zdarzenia, do których dochodzi na granicy, ponoszą osoby, które wspierają Łukaszenkę i Putina.