W mieście Amami w południowo-zachodniej części Japonii zaobserwowano już tsunami sięgające 1,2 metra. Mniejsze fale poniżej 1 metra odnotowano na szerokich odcinkach wybrzeży Hokkaido, Kiusiu i Okinawy – podała agencja Kyodo. Japońska agencja meteorologiczna wydała ostrzeżenie przed tsunami, oceniając, że w należące do prefektury Kagoshima wyspy Amami mogą uderzyć nawet 3-metrowe fale. Na wyspach w północno-zachodniej części Japonii oraz w regionach na północnym wschodzie kraju, zdewastowanych przez trzęsienie ziemi i tsunami w 2011 roku, władze proszą mieszkańców o przeniesienie się w głąb lądu. Dotychczas nie pojawiły się doniesienia o ofiarach ani o poważnych zniszczeniach - podkreśla Kyodo.
To efekt wybuchu podwodnego wulkanu
Obecne tsunami wywołane jest przez wybuch podwodnego wulkanu, odnotowany w sobotę w pobliżu archipelagu wysp Tonga na południowym Pacyfiku. Amerykańskie służby monitorujące aktywność wulkanów w regionie ostrzegały, że erupcja niesie ze sobą groźbę tsunami i bardzo silnych prądów morskich.
Ostrzeżenie przed tsunami wydało również nowozelandzkie centrum zarządzania kryzysowego w Wellington - podaje Reuters, przypominając, że sobotnia erupcja wulkanu Hunga Tonga Hunga Ha'apai, który uaktywnił się w ostatnim okresie, była kolejną z serii notowanych w ubiegłych tygodniach jego wybuchów.
Erupcja była silna - podkreślają agencje. Na wschodnim wybrzeżu Wysp Samoa, wchodzących częściowo w skład Terytorium Samoa Amerykańskiego, odnotowano podniesienie się poziomu oceanu o ok 70 cm - zaznaczono w wydanym w sobotę komunikacie. Nie ma informacji, jak przedstawia się sytuacja w oddalonym o 887 km Królestwie Tonga, które bezpośrednio sąsiaduje z wulkanem.
Polecany artykuł: