Młody Irakijczyk na stałe mieszkający w Norwegii kupił auto w Niemczech i chciał je sam sprowadzić do domu - pisze amerykańska agencja AP.
Póki jeszcze jechał po autostradach w Niemczech, nie było większych problemów, ponieważ na niektórych odcinkach autostrad nie ma ograniczeń prędkości. Miał jednak pecha, kiedy wjechał do Danii i miał na liczniku 236 km/godz., kiedy zatrzymała go policja. Dozwolona prędkość na duńskich autostradach, to 130 km/godz. Według nowych przepisów funkcjonariusze byli zobowiązani do odebrania mu auta i przekazania go na licytację. Pieniądze zasilą budżet rządu w Kopenhadze. Jak powiedział dziennikowi „Nordjyske” Jess Falberg, oficer policji, który dokonał zatrzymania i odebrania auta, właściciel Huracana był „trochę niezadowolony”.
To „niezadowolenie” będzie jeszcze większe, kiedy przyjdą kolejne kary: 700 euro za jazdę po autostradzie z szybkością przekraczającą 230 km/godz., plus 70 euro grzywny , która zostanie przekazana na fundusz pomocy ofiarom wypadków drogowych. No i w najbliższym czasie szybko już nie pojedzie, bo stracił prawo jazdy na 10 lat.