Mobilizacja w Rosji: Żołnierze chcą się poddać
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow powiedział w poniedziałek, że na uruchomioną przez jego kraj infolinię z poradami, jak się poddać i trafić do niewoli ukraińskiej, dzwoni wielu Rosjan, nawet jeszcze niezmobilizowanych na wojnę.
Liczba dzwoniących na infolinię o nazwie "Chcę żyć" znacznie wzrosła w związku z ogłoszoną przez Rosję mobilizacją na wojnę. Zwracają się tam ludzie, którzy otrzymali wezwanie do armii, ale także ci, którzy go jeszcze nie dostali. "Dzwonią (i pytają): "co powinienem zrobić, jeśli mnie zmobilizują, by się prawidłowo poddać?" - mówił Jusow.
Przedstawiciel HUR, którego cytuje portal Hromadske, powiedział, że w ostatnim czasie na infolinię dzwoni wielu mieszkańców anektowanego Krymu.
Czytaj także: Mobilizacja w Rosji: Szef komisji poborowej zastrzelony? [WIDEO]
Jusow wyraził przekonanie, że mobilizacja w Rosji odbędzie się w kilku etapach, więc nawet jeśli ktoś nie otrzymał wezwania do armii, to może je dostać później. "Część świeżo zmobilizowanych z niewielkim przygotowaniem faktycznie wysyłana jest od razu na front. Inna część będzie pozostawiona, w celu utworzenia nowych oddziałów" - powiedział Jusow.