Gigantyczna inflacja w Polsce
Inflacja wciąż rośnie. Teraz wynosi 5,8 procent, a wkrótce może sięgnąć nawet 7 punktów. Jednak w 2022 roku - uspokaja znany analityk Piotr Kuczyński - sytuacja powinna być coraz lepsza, bo spodziewany jest spadek cen surowców. - To ciśnienie z rynku surowców powinno spadać, bo w tej chwili wszyscy chcą skorzystać z ożywienia gospodarczego i rzucili się, by kupować surowce. W związku z tym cen ich gwałtownie rosną. W przyszłym roku ten trend powinien spowolnić, stanowczo spowolnić - tłumaczy ekspert.
Czytaj także: Ceny jeszcze nigdy tak szybko nie szły w górę. Będzie jeszcze gorzej!
Kiedy ceny zaczną spadać?
Czynniki zewnętrzne wpłyną na niższą inflację, ale już te wewnętrzne przeciwnie. - Większy strumień pieniędzy do mniej zamożnych Polaków będzie wpływał na większy popyt. A większy popyt to teoretycznie wyższy wzrost cen. No i również podwyżki cen usług i różnego rodzaju i produktów z powodu wzrostu podatku dla przedsiębiorców też powinny wpływać - uważa Kuczyński.
Tak wysoki jak teraz poziom inflacji notowany był w Polsce ostatnio dwadzieścia lat temu.