Jak podał w środę Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 r. wzrosły rdr o 13,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny o 1,7 proc. Te odczyty pokrywają się z opublikowanym wcześniej szybkim szacunkiem GUS. Analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik zwrócił uwagę, że najmocniej rosną ceny żywności, paliw i energii – odpowiadają za około 66 proc. obecnej inflacji. "Wzrost cen jest bardzo szerokim zjawiskiem – około 70 proc. dóbr i usług drożeje w tempie przekraczającym 5 proc. W efekcie, inflacja bazowa ponownie wzrosła i wynosi obecnie 8,4 proc." - zaznaczył.
Polecany artykuł:
W sierpniu droższa żywność
"Żywność w sierpniu będzie droższa nawet o 20 proc. niż przed rokiem – to efekt wojny w Ukrainie oraz zmian klimatycznych powodujących susze" - ocenił Klucznik. Zaznaczył, że przez wojnę ukraińskie plony będą niższe, a ich transport będzie odbywać się okrężną drogą, oznacza to wzrost kosztów. Przypomniał, że Unia Europejska ogłosiła utworzenie korytarzy solidarnościowych z Ukrainą i wsparcie w transporcie zboża. "Ten ruch zmniejszy ryzyko klęski głodu w Afryce i na Bliskim Wschodzie, ale nie obniży znacząco cen w Europie" - ocenił.
Ceny energii ważnym czynnikiem wzrostu inflacji
Klucznik stwierdził, że zagrożeniem jest wyższy wzrost cen energii. Przypomniał, że w zeszłym tygodniu spłonął amerykański terminal LNG we Freeport w Stanach Zjednoczonych – odpowiadał on za około 10 proc. eksportu skroplonego gazu z USA. Firma obsługująca port informuje, że wznowienie aktywności może zająć 3 miesiące. W reakcji ceny gazu na europejskich giełdach wzrosły - zauważył.
Inflacja w Polsce - prognozy na przyszłość
Według analityka szybki wzrost cen będzie się utrzymywać przez resztę roku. "Pod koniec roku inflacja spadnie do ok. 13,5 proc. W całym 2022 r. wyniesie średnio 13,1 proc." - prognozuje. W kolejnych latach, jak stwierdził, czeka nas powolne schodzenie z podwyższonej inflacji – do 8,6 proc. średnio w 2023 r. oraz 5,4 proc. rok później. "Stabilizacja inflacji do celu Narodowego Banku Polskiego (2,5 proc.) zajmie przynajmniej 3 lata" - ocenił.
Źródło: PAP