Incydent w trakcie marszu za trumną królowej Elżbiety II: "To ohydne"

W poniedziałkowe popołudnie żałobny kondukt z trumną królowej Elżbiety II przeszedł ulicami Edynburga. Żałobnicy szli z  Pałacu Holyroodhouse do miejscowej katedry, gdzie później rozpoczęło się nabożeństwo. Bezpośrednio za karawanem przeszły oczywiście dzieci Elżbiety II: król Karol III, księżniczka Anna, książę Andrzej i książę Edward. Dalej w kondukcie szli mąż księżniczki Anny, wiceadmirał Timothy Lawrence, królowa-małżonka Kamila i żona księcia Edwarda, Zofia.

Niestety, przemarsz zakłócił incydent z udziałem 22-letniego mężczyzny, bacznie obserwującego procesję. 22-latek w pewnym momencie zaczął wykrzykiwać w kierunku księcia Andrzeja obraźliwe słowa. "Andrzeju, jesteś chorym, starym człowiekiem!".  W dalszej części wypowiedzi zakłócającego, padły słowa: "To ohydne".

Zakłócający żałobny marsz szybko został odsunięty od barierek, a następnie wyprowadzony z tłumu przez policjantów. Słowa skierowane przez mężczyznę do księcia Andrzeja mają związek z kontrowersyjną przeszłością syna królowej Elżbiety II.

62-letni książę Andrzej jest bohaterem seks-skandalu. W 2001 roku miał dokonać napaści seksualnej na 17-letnią wówczas dziewczynę - Virginię  Giuffre . Kobieta złożyła pozew przeciwko niemu, twierdząc, że przed laty została wykorzystana seksualnie przez księcia Andrzeja.

Warto dodać, że Giuffre, która wtedy nosiła nazwisko Roberts - była jedną z dużej grupy młodych dziewczyn, które Jeffrey Epstein, amerykański miliarder oskarżony o m.in. nakłanianie do prostytucji nieletnich, zwabił obietnicami pracy, a następnie zaoferował  wpływowym przyjaciołom. Jednym z nich miał być właśnie książę Andrzej. Syn królowej Elżbiety konsekwentnie zaprzecza tym doniesieniom.

Cała sprawa odbiła się szerokim echem w mediach na całym świecie, natomiast książę Andrzej zrezygnował na początku 2022 roku ze wszystkich wojskowych tytułów i królewskich patronatów. Natomiast w  w procesie, który wytoczyła mu Giuffre, będzie brał udział już jako prywatny obywatel.