Raab w rozmowie ze stacją Sky News powiedział, że Putin sprzedał narodowi rosyjskiemu narrację, że inwazja będzie "o wiele łatwiejsza, niż się okazało", a to, że tak nie jest, świadczy o oporze i odwadze Ukraińców. "Ma to wpływ na morale, także po stronie rosyjskiej. "Oczywiście w tym samym czasie nałożyliśmy największy pakiet sankcji, jaki pamiętam" - mówił.
Brytyjski minister przyznał jednak, że minie trochę czasu nim sankcje zadziałają. "Nasza misja wraz z naszymi sojusznikami ma na celu zapewnienie porażki Putina na Ukrainie i zajmie trochę czasu. Mówimy o miesiącach, jeśli nie latach, i dlatego będziemy musieli wykazać się pewną strategiczną wytrzymałością, ponieważ nie skończy się to w ciągu kilku dni" - tłumaczył Raab.
Dodał, że "gdy spojrzy się na to, co Putin robił w przeszłości, we wszystkich wojnach, w które był zaangażowany, spojrzy się na taktykę w Syrii (...) nie sądzę, by istniała jakakolwiek taktyka, do której by się nie uciekał". Zapytany, czy uważa, że Putin może użyć broni nuklearnej, Raab wyraził jednak opinię, że są to groźby retoryczne.
Zapytany o ustanowienie nad Ukrainą strefę zakazu lotów, do czego wzywa jej prezydent Wołodymyr Zełenski, Raab podtrzymał stanowisko rządu, że taki krok sprowokowałby konflikt w całej Europie. "Nie zamierzamy wdawać się w bezpośredni konflikt zbrojny z Putinem, ponieważ byłaby to ogromna eskalacja, a poza tym taka sytuacja podsycałaby narrację Putina", że Zachód atakuje Rosję. Dodał, że jeśli spojrzeć na historię, to trudno mówić o skuteczności stref zakazu lotów.